Przez El, 18 godzin temu w Życie erotyczne. 35 odpowiedzi. 661 wyświetleń. brUm. 1 minutę temu. witam, postanowiłam napisac tutaj bo nie potrafie poradzic sobie z tym co zrobiłam nie
Znalazła się Pani z pewnością w trudnej sytuacji. Z jej opisu rozumiem, że nadal zależy Pani na mężu. Jeżeli jest taka możliwość to proponowałabym szczerą i spokojną rozmowę, podczas której mogłaby Pani opowiedzieć mężowi o swoich obawach dotyczących jego zachowania. Zdaję sobie sprawę z tego, że takie rozmowy nie są łatwe, bo zwykle związane są z przeżywaniem trudnych emocji. Dlatego drugą opcją jest porada u terapeuty par i małżeństw. W obecności trzeciej osoby łatwiej jest spokojnie porozmawiać, spojrzeć na całą sytuację z dystansu i ustalić pewne rzeczy. Warunkiem takiego spotkania jest chęć obu stron do jego odbycia. Jeżeli mąż jednak nie chciałby wziąć w nim udziału, to może też Pani udać się po wsparcie psychologiczne sama. To nie rozwiąże Państwa problemów, ale może ułatwić Pani odnalezienie się w tej sytuacji. Warto też zadać sobie pytania na ile jeszcze Państwu na sobie zależy, co Was łączy i czy chcecie ratować swoje małżeństwo.
Jeżeli chcesz tłumaczyć się ty, że zdradziłam męża po alkoholu, to niestety takiego tłumaczenia nie zrozumie nikt. Zdradziłam — tylko to zostanie przyjęte do wiadomości publicznej.
Mąż nadużywa alkoholu od lat. Leczył się i miał 6 letnią przerwę. Od kilku lat przestał chodzić na mitingi i wrócił do picia. Wydaje mu się, że jest lepszy od innych. Zna doskonale mechanizmy sprzyjające piciu, jest po terapii w Stalowej Woli, ale jak utrzymuje ,, jestem mężczyzną , a każdy facet pije". Choruje na nerki i stawy, ale utrzymuje, ze piwo mu pomaga. Ma kilka lub kilkanaście dni przerwy, pracuje (ma własny zakład) i nagle 1 piwo mu nie wystarcza, pije kilka, przez dłuższy czas (całe godziny) obwinia mnie o wszystko (nie chcę z nim chodzić pić, bo wiem czym to się skończy). Jest agresywny w słowach, znieważa moich nieżyjących rodziców. Wścieka się, że córka 16 letnia nie chce go wtedy słuchać. Ciągle obiecuje, że to ostatni raz i nie dotrzymuje słowa. Wychodzi nawet w nocy i chodzi a właściwie jeździ taxi od baru do baru. Głośno śpiewa, potrafi rozmawiać godzinami, funduje innym, zawsze wraca bez pieniędzy i potem spłaca długi. Do pracy idzie pijany i pije w niej piwo albo nie idzie. To trwa 2 lub trzy doby bez przerwy. Gdy trzeźwiej najpierw jest agresywny, wydziera się, pije nadal piwa, a potem łagodnieje i obiecuje, że już nigdy więcej. Wytrzymuje tydzień lub dwa, dawniej więcej. Boję się takiego życia. Mąż nie daje sobie pomóc, a ja jestem kłębkiem nerwów i nie wiem co z dziećmi. Proszę o poradę, co mogę zrobić aby było lepiej i jak nakłonić go do leczenia? Gdyby były jakieś tajemnicze i skuteczne metody radzenia sobie z takimi kłopotami z cała pewnością chętnie być ci o nich napisała. Ale tu żadnych magicznych formuł nie ma. Albo alkoholik się leczy a potem przestaje pić dając światu odetchnąć albo wraca do picia a wtedy sytuacja sprzed terapii wraca do stanu poprzedniego albo się jeszcze pogarsza. Smutna i brutalna prawda... To co opisałaś to klasyczny nawrót nałogu i nie łudź się, że mąż nabędzie jakąkolwiek formę kontroli nad tym co robi i ile pije. Wygląda na to, ze nie widzi motywacji, która przy trzeźwości by go przytrzymała. I to nie jest twoja wina. Często alkoholicy mają najlepsze i najbardziej wyrozumiałe żony na świecie a i tak picie jest dla nich najważniejsze. Na tym właśnie ta choroba polega. Myślę, że to ty powinnaś pójść do miejsca gdzie mąż się leczył i tam postarać się poszukać pomocy. Oni wiedzą najlepiej jak rozmawiać z uzależnionymi, jak wspierać leczenie lub co zrobić aby ratować normalność swojego życia i przyszłość dzieci. Znają nałóg od podszewki i powiedzą co powinnaś dalej robić i jak ułożyć życie z mężem lub ... bez niego - jeśli alkohol okaże się dla niego ważniejszy. Tam także znajdziesz wsparcie i metody działania. Pamiętaj, że odpowiedź naszego eksperta ma charakter informacyjny i nie zastąpi wizyty u lekarza. Inne porady tego eksperta Tatiana Ostaszewska-Mosak
Zdradziłam go. To było 2 lata temu. W czasie, kiedy nie było między nami najlepiej. Szczerze mówiąc, było fatalnie. Do tego stopnia, że po kilku miesiącach mieszkania razem, postanowiliśmy zamieszkać osobno. Widywaliśmy się rzadko, a jeśli już się widzieliśmy to zwykle się kłóciliśmy.
Byli już blisko 20 lat po ślubie i w ich małżeństwie nie było lekko. Ich nastoletni wówczas syn Wojtek dawał im nieźle popalić. - Był wtedy w liceum, wpadł w złe towarzystwo. Wagarował, zaczęły się problemy z alkoholem, nie dam głowy za to, że nie eksperymentował z narkotykami – wzdycha ciężko Joanna. Syn zrobił się arogancki, traktował rodziców jak powietrze. Próby rozmów, dojścia do porozumienia z coraz bardziej trudnym chłopakiem spełzały na niczym. W domu panowała ciężka atmosfera. - Siekierę można było zawiesić. Nie wiedzieliśmy w jakim stanie Wojtek wróci do domu i czy w ogóle wróci na noc. A przecież byliśmy zwykłą, normalną rodziną, nic się w domu strasznego nie działo, wydawało nam się, że nie było żadnych powodów,by syn się tak zachowywał. I to było dla nas bardzo ciężkie. – opowiada Joanna. Mąż jednak znalazł winnego, a konkretnie winną. Wypominał Joannie, że jej ojciec też popijał, więc syn pewnie ma geny po dziadku. Wyrzucał, że była nadopiekuńcza, że za bardzo go rozpieszczała, bo ukochany „synuś mamusi”, jedynak, zawsze wszystko miał pod nos podsunięte. Ona się odgryzała, że chłopak nigdy nie miał ojca, bo ten był ciągle w pracy, albo wsadzał nos w gazetę. Zamiast prób rozwiązania problemu, dochodziło do wiecznych awantur. - To był prawdziwy koszmar i czasami się zastanawiam, dlaczego wówczas od męża nie odeszłam. Zabijał mnie tym jadem, tymi wymówkami. Myślę, że nie miałam wtedy na to siły, przestałam na pewne rzeczy reagować. W głowie był mi tylko Wojtek i to, żeby jakoś go z tego bagna wyciągnąć. Bo chłopak zdolny, który był dobrym uczniem, nagle zaczął się staczać. I to było dla mnie gorsze od słów mojego męża, które przecież też bolały – opowiada Joanna. Rok 2009 był też rokiem 25-lecia matury i już wcześniej część osób z jej klasy postanowiła, że trzeba zrobić jakieś huczne obchody. Joanna nie wie, kto zdecydował, że spotkają się w Walentynki, ale większość podchwyciła ten pomysł. Wynajęli pensjonat w lesie, kilkadziesiąt kilometrów od miasta. Bo jakby pogoda sprzyjała, to można było zrobić ognisko i kulig. Joanna pamięta, że to był zimny i śnieżny luty, ale tak naprawdę to nie ma nic do rzeczy. - Pamiętam też, że nie miałam ochoty jechać. Atmosfera w domu była taka napięta. Ale w końcu uznałam, że wyjadę, że może choć na te dwa dni od tego wszystkiego ucieknę – wspomina Joanna. Wsiadła do samochodu, wyjechała za miasto i nagle, jakby wszystko z niej zeszło. Poczuła się wolna, jechała na spotkanie swojej młodości, postanowiła się dobrze bawić wśród starych kolegów. Z większością nie miała kontaktu i była ciekawa, jak żyją, jak wyglądają co robią. - Oczywiście liczyłam na to, że spotkam Krzyśka, moją licealną miłość. Też byłam ciekawa, co tam u niego. Chodziliśmy ze sobą do matury, potem on wyjechał na studia, nasze drogi się wtedy rozeszły – opowiada Joanna. I Krzysiek był, podszedł do niej jako pierwszy i tak naprawdę już się nie rozstawali. - Czas się nagle cofnął, poczułam się znowu jak tamta młoda dziewczyna. Bawiliśmy się razem, potem poszliśmy do niego do pokoju. To było cudowne przeżycie, spędziliśmy noc razem. Ale nie tylko na seksie. Dużo wówczas też żeśmy ze sobą rozmawiali – mówi Joanna. Opowiedziała Krzyśkowi o Wojtku, opowiedziała o wyrzutach męża. Zrzuciła z siebie ten ciężar, poczuła się lepiej. Krzysiek opowiedział o swojej rodzinie. Miał dwóch synów, jeden prawie geniusz, drugi urodził się z autyzmem, życie z nim jest ciężkie. - Wytłumaczył mi, że facetom ciężko znieść porażkę związaną z potomkiem, trudniej niż kobietom. Że być może z tego powodu mąż przerzuca winę na mnie, że w środku ma wyrzuty sumienia, że za mało zajmował się Wojtkiem, bo sam siebie obwinia. Że ludzie różnie reagują na problemy, że warto mieć do tego dystans, choć oczywiście nie jest to łatwe – opowiada Joanna. I tak rozmawiali i kochali się na przemian. Czuli się ze sobą bezpieczni, wiedzieli, że nie będzie żadnego „później”, nie będzie oczekiwań, żadnych skrytych randek. - W liceum nigdy nie poszliśmy ze sobą do łóżka, kończyło się na pieszczotach, ja panicznie bałam się wtedy ciąży. Ale zawsze miałam na to ochotę, podobnie jak Krzysiek, więc tak jakoś chciało nam się domknąć ten rozdział. Krzysiek mówił mi, że nadal jestem piękna, że jestem wspaniałą osobą. A ja dawno nie słyszałam żadnych komplementów – opowiada Joanna. Do domu wróciła odmieniona. Poczuła się zupełnie inaczej jako kobieta, odzyskała stracone poczucie wartości. Postanowiła inaczej też patrzeć na wymówki męża i zająć się na poważnie problemem z Wojtkiem. Znalazła dobrego terapeutę, najpierw poszła do niego sama, potem zmusiła ojca i syna, by wspólnie iść na terapię. - Powoli, powolutku wychodziliśmy na prostą. Nie było łatwo, ale Wojtek zdał maturę, dostał się na studia. Dziś ma swoją rodzinę, jest szczęśliwym ojcem. Ja jestem nadal ze swoim mężem, nigdy więcej nie miałam żadnego romansu. Ale ja myślę, że gdyby nie te Walentynki w 2009 roku, historia naszej rodziny mogłaby być inna. Tak wiem, zdradziłam swojego męża. Ale ten cudowny seks i ta rozmowa z Krzyśkiem były dla mnie oczyszczające, jakkolwiek to brzmi. Ja jestem tego pewna, to był mój najlepszy prezent walentynkowy – kończy opowieść Joanna. Magdalena Gorostiza Imiona i niektóre szczegóły zostały zmienione.

zdradziłam męża będąc z nim w ciąży. POPRZEDNIA. 1. 2. NASTĘPNA. napisał/a: bzowe_ucho 2007-07-07 11:51. czy któraś z was zdradziła męża czy chłopaka będąc z nim w ciąży?! bardzo proszę o wyznaniamnie, teraz myślę że niestety, zdażyło się cos takiego i nie mogę się po tym pozbieraćmąż za grancą i nie wiem

Cze¶ć Jestem z moim chłopakiem od 1,5roku. Mamy tylko po 19 lat, ale poł±czyły nas wspólne problemy typu nie¶miało¶ć, bycie wy¶miewanym w okresie dzieciństwa, zamknięcie w sobie. Oprócz tego nikogo nie mieli¶my przed sob± dlatego my¶lę że traktujemy się do¶ć poważnie. Kilka miesięcy po tym jak zostali¶my par± mój chłopków upił się na domówce bardziej niż zwykle i całował się z inn± dziewczyn±, o czym powiedział mi kilka dni póĽniej. Po jakim¶ czasie uznałam że chce dać mu drug± szansę, bo przecież każdy na ni± zasługuje. Od tamtego czasu chłopak nie pije alkoholu w dużych ilo¶ciach. Dogadujemy się dobrze, pomagamy sobie jak możemy i jest nam razem super. Niestety ja nadal nie potrafię sobie z tym poradzić. Wiem, że s± gorsze przypadki, że dochodzi do zdrad w małżeństwach, bo wła¶nie do czego¶ takiego doszło w przypadku moich rodziców. Ojciec zdradzał matkę regularnie, a potem rozwiódł się z ni±, kiedy byłam mała. Wchodz±c w zwi±zek z moim chłopakiem miałam tylko nadzieję że nie powtórzy się to co spotkało moich rodziców. Pisze do was, licz±c na jakie¶ porady, jak mogę odbudować moje zaufanie do chłopaka i jak mogę przeboleć to co miało miejsce. Cały rok miałam raz gorsze raz lepsze chwile, próbowałam się od tego odci±ć, doszło do tego, że przez pewnie czas nie czułam nic, a teraz znowu jest Ľle i nie wiem co robić. Proszę o pomoc poczciwy dnia stycznia 04 2020 05:55:52 Po jakim¶ czasie uznałam że chce dać mu drug± szansę, bo przecież każdy na ni± zasługuje. Owszem, każdy ma prawo się pomylić i dostać jedn± szansę na odkupienie błędów, ale pod warunkiem, że człowiek, który j± daje jest gotowy na przebaczenie, pogodził się ze strat± wyidealizowanego obrazu partnera i oboje s± gotowi do pracy na zwi±zkiem. U Ciebie ewidentnie zabrakło tego kluczowego - wybaczenia, które wynikałoby z przepracowania a nie rzuconego słowa ot tak. Przebaczenie jest procesem a nie słowem. Warto byłoby się w Twoim przypadku zastanowić nad jak±¶ terapi±. Dobrze, że dostrzegasz możliwo¶ć powielania przez siebie niewła¶ciwych schematów i mechanizmów wynikaj±cych z Twojej sytuacji za młodu. To dobry moment, żeby się temu przyjrzeć bliżej, przyjrzeć sobie. Jeste¶ młod± osob± przed Tob± jeszcze mnóstwo upadków w życiu, ale nie każdy upadek musi oznaczać porażkę. aster dnia stycznia 04 2020 06:41:55 Nie przerobili¶cie tematu tamtego zdarzenia. Chłopak powiedział Ci o tym pocałunku i tym samym zrzucił ten ciężar z siebie, możliwe że nie chciał aby¶ dowiedziała się od osób trzecich. Zranił Ciebie, tylko na ile on zdaje sobie z tego sprawę? Czy je¶li nadarzy się podobna sytuacja to zachowa się tak samo? Bo przecież mu przebaczysz. Słusznie, że dała¶ mu szansę, kochacie się ale jeste¶cie jeszcze bardzo młodzi i może być różnie. Nie spieszcie się z jakimikolwiek deklaracjami dotycz±cymi Waszego wspólnego życia, daj/dajcie sobie czas. Pracujcie nad sob±. Romanos dnia stycznia 04 2020 15:31:15 A rozmawialas nim o tym co zrobil? Jak on reaguje na informacje o tym co przezywasz? Jego postawa wobec tego co robil jest moim zdaniem bardzo istotna... Mogl zwyczajnie jak pisze Poczciwy, rzucic problem na Ciebie i dla niego traz wszystko jeat OK, mogl tez naptawde czuc wyrzuty sumienia i pomoc Ci przez to przejsc... Z wybaczeniem nie jest tak, ze wybaczysz i zapomnisz... Mozesz wybaczyc, ale pamietac bedziesz, a Twoj chlopak swoja postawa nie wymaze tego z Waszego zycia tylko co najwyzej Ci zadoscuczyni i nauczysz sie z tym zyc. Panda19 dnia stycznia 04 2020 19:01:41 Na pocz±tku bardzo dobrze zdawał sobie sprawę z tego jak dla mnie to jest trudne żeby z tym funkcjonować, wiedział ile mnie kosztowało danie mu tej drugiej szansy, temat byl wiele razy poruszony w przeci±gu kilku miesięcy po całym tym zaj¶ciu. Ale potem ja zaczęłam całkiem normalnie się zachowywac, nie pokazywałam mu już że mnie to czasem boli( poniek±d dlatego że byłam pewna że już jest super). I w ten sposób od już chyba 4 miesięcy mam wrażenie że mój chłopak jest pewien, że sobie z tym poradziłam. Dlatego nie porusza tego tematu. Nie wiem czy powinnam mu powiedzieć o tym co czuje, liczę tu na wasz± podpowiedĽ. Waham się bo nie wiem czy to cokolwiek da oprócz tego że sprawie mu przykro¶ć wspominaj±c o tym. On bardzo się zmienił przez ostatni rok po tym co zrobił, pracował nad sob±. Ale czasem wydaje mi się że nie zdawał sobie sprawy z tego że aż tak zadziałało to na moj± psychikę, może my¶lal ze chociaż odczułam to Ľle to jednak nie aż tak. Czy on już całkiem wyrzucił to z pamięci? Yorik dnia stycznia 04 2020 20:09:10 Jestem pod wrażeniem jak w pigułce zawarła¶ istotę rzeczy, jak dobrze identyfikujesz co może być istotne i okre¶lasz to co Cię boli, ale nie wiesz sk±d to się bierze, czujesz a nie możesz namierzyć, bo ograniczasz się tylko do sytuacji (upokorzenia i utraty poczucia bezpieczeństwa); Masz dobre uwagi w komentarzach, wszystko super, tylko to może być dla Ciebie za w±ska perspektywa; Nie jeste¶ jeszcze uwikłana w zwi±zek więc nie musisz szukać kompromisów i dlatego warto spojrzeć na cało¶ć systemowo; Nie mam pojęcia czy teraz jeste¶ w stanie to zrozumieć, ale spróbuj; 1. Istot± niepokoju jest to na czym odparty/zbudowany jest ten zwi±zek nie samo zdarzenie. Temu się przyjrzyj bardzo uważnie. Zastanów się dobrze na czym powinien być zbudowany, to długi temat, więc tylko zwrócę na co¶ uwagę, choć nie musi tak tylko po 19 lat, ale poł±czyły nas wspólne problemy typu nie¶miało¶ć, bycie wy¶miewanym w okresie dzieciństwa, zamknięcie w sobie. Ten rodzaj zaindukowanej blisko¶ci, choć bardzo emocjonalny na ogół nie jest trwały bo skierowany egoistycznie na siebie. To rozładownie emocji roli Ofiary, ucieczka przed odpowiedzialno¶ci± za siebie i swoje życie. Użalanie się nad sob±. To nie jest miło¶ć, na ogół to Ucieczka od rzeczywisto¶ci. Zwi±zek oparty nie na wspólnym rozwi±zywaniu problemów, zainteresowaniach, osi±ganiu wspólnych celów, bawieniu się życiem a przeżywaniu nieszczę¶cia, cierpienia i użalania się nad sob± i swoimi ułomno¶ciami; Jak spotkaj± się dwie Ofiary losu to nic dobrego z tego nie wynika, bo będ± konkurować która jest większym cierpiętnikiem i czyje rany s± większe, by jednocze¶nie szukać w nich usprawiedliwienia na swoje nieogarnięcie; Poza tym, emocje buduj±ce blisko¶ć a potem intymno¶ć na wspólnym użalaniu się nad sob± to częsty schemat prowadz±cy do zdrady; Oprócz tego nikogo nie mieli¶my przed sob± dlatego my¶lę że traktujemy się do¶ć poważnie. To, że nikogo nie mieli¶cie przed sob± to ¶wiadczy o tym, że żadnego do¶wiadczenia w zwi±zkach nie macie. Wyobrażenia i życzeniowo¶ć to prosta droga donik±d. Każde ma swoje i za nimi pod±ża. Po jakim¶ czasie zimny prysznic. Dopiero po kilku facetach będziesz wiedziała na co zwracać uwagę a co jest nie istotne by my¶leć o zwi±zku poważniej; 2. Więc jakie ma znaczenie to co się zdarzyło ? Takie jak to co każde z Was z tym zrobi; To może Was zbliżyć a może też oddalić a wszystko zależy od szczero¶ci;Kilka miesięcy po tym jak zostali¶my par± mój chłopków upił się na domówce bardziej niż zwykle i całował się z inn± dziewczyn±, o czym powiedział mi kilka dni póĽniej. Naprawdę jeste¶cie razem? W jakim celu chodzicie oddzielnie na domówki? Też chodzisz bez niego? Macie taki układ z dojrzało¶ci czy z naiwno¶ci, bo to dwie różne rzeczy; Tak się przesuwa granicę, sobie i komu¶; czy wie, że to zrobił i nie może mieć pretensji, gdy pozwolisz sobie na to samo gdy będzie okazja, bo okazji się nie przepuszcza? Jaka jest Wasza obopólna granica, której żadne z was nie przekroczy? Niby dobrze, że ci powiedział, ale w ten sposób to Ty ponosisz tego emocjonalnie większe koszty nie on; on już nie musi żyć w poczuciu winy i w strachu, że się dowiesz od osób trzecich, więc to nie musi być uczciwo¶ć a wyrachowanie; Czemu się tylko z ni± całował? bo był pijany? Gdyby była możliwo¶ć, było gdzie, to usłyszała by¶, że poszedł z ni± do łóżka bo był pijany? Skoro zrzuca odpowiedzialno¶ć na alkohol a z siebie robi bezradnego to tak to wygl±da; Nie on decyduje tylko chętne panienki a by nabrać odwagi musi się napić; Wyci±gaj wnioski, lepiej teraz niż z pi±tk± dzieci;Nie wiem czy powinnam mu powiedzieć o tym co czuje, liczę tu na wasz± podpowiedĽ. Waham się bo nie wiem czy to cokolwiek da oprócz tego że sprawie mu przykro¶ć wspominaj±c o tym. On bardzo się zmienił przez ostatni rok po tym co zrobił, pracował nad sob±. Powinna¶, to też jego problem. Co dokładnie znaczy, że się zmienił i pracował nad sob±? Panda19 dnia stycznia 04 2020 22:42:36 Je¶li chodzi o punkt 1 to nie do końca dobrze to sformułowałam. Poznaj±c się nie mieli¶my pojęcia o tym jakie mamy i mieli¶my problemy w życiu, przez kilka pierwszych miesięcy luĽno się poznawali¶my, a dopiero z czasem zaczęli¶my się na siebie otwierać i wtedy okazało się że mieli¶my za dzieciaka podobne problemy a obecnie będ±c razem one minęły. Jeste¶my ¶miali, bez kompleksów. Nie zalimy się sobie, odbyli¶my max 2 rozmowy na temat naszej przeszło¶ci a obecnie po prostu wspieramy się je¶li które¶ ma nowe problemy. Zdaje sobie sprawę z tego że pierwszy zwi±zek zazwyczaj się kończy i warto próbować w innych, by poznać samego siebie, ale mnie podobali się inni mężczyĽni przed obecnym partnerem i porównuj±c z obecnym jest dużo lepiej dobrany do mnie niż oni. Je¶li chodzi o domówki to wolimy wyj¶cia razem, ale czasem zdarzy się tak, że druga osoba nie ma czasu/ma inne plany i nie widzimy problemu w tym by partner sam poszedł spotkać się z przyjaciółmi. Oprócz tego my¶lę że nie poszedłby z ni± do łóżka, bo nie uprawiał seksu nawet ze mn±. Oboje mamy pierwszy raz przed sob±. Ja nie jestem gotowa, możliwe że on też nie. Ponadto mówi±c mi o tym podkre¶lił że alkohol go nie usprawiedliwia, ale że nie ma pojęcia czemu tak zrobił, obiecał że nigdy więcej mi tego nie zrobi bo nie jest takim czlowkiem, nie tak był wychowany i wie jak± okropn± krzywdę mi wyrz±dził. Uważam że pracował nad sob±, bo kiedy¶ mało mi mówił o tym gdzie i z kim wychodzi a teraz dokładnie mnie o tym informuje i pyta czy nie przeszkadza mi że idzie gdzies z kolegami. Przestał pić w dużych ilo¶ciach, teraz jedynie piwo może dwa. Rzucił palenie, a zabierał się do tego bardzo długo. Był nerwow± osob± której ciężko było spokojnie rozmawiać w czasie jakiej¶ różnicy zdań a teraz panuje nad emocjami. Ogólnie stał się bardziej czuły i okazywał mi to żebym widziała że stara się żeby wszytko było dobrze. Romanos dnia stycznia 04 2020 23:30:40 Uwazam, ze powinnas powiedziec mu, ze masz "nawroty". Zakladajac, ze rzeczywiscie jest takim facetem jak go opisujesz, nie zbagatelizuje tego i bedzie sie staral dbac o to bys mu ufala. Potknal sie, to fakt... Moze jednak zalicza sie do tej mniejszosci, ktora potrafi uczyc sie na wlasnych upadkach wiec... Wiec porozmawiaj 😌 Panda19 dnia stycznia 05 2020 19:59:33 Dziękuję wam wszytskim, bardzo mi pomogliscie. Porozmawiam z nim Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze. Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny. Brak ocen. Logowanie Nie jeste¶ jeszcze naszym Użytkownikiem?Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować. Zapomniane hasło?Wy¶lemy nowe, kliknij TUTAJ.
Jak w amoku wyszłam z gabinetu i wróciłam na swoją salę. „Oni się pomylili! Na pewno!”, powtarzałam sobie w myślach. Sięgnęłam po komórkę i wysłałam sms-a do męża: „Mam pozytywny wynik na WR. Podejrzewają u mnie kiłę”. Od razu zadzwonił mój telefon. – Co ty opowiadasz? – usłyszałam przerażony głos Jacka.
Dołącz do Forum Kobiet To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ... Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Posty [ 14 ] 1 2013-10-20 14:37:19 Korneliaw Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-10-20 Posty: 5 Temat: Zdradziłam chłopaka po alkoholu, bardzo żałujęJestem ze swoim chłopakiem już rok i wczoraj kolega brata (Rusek) poszedł ze mną po piwo... Oboje byliśmy pijani. Jego kolega namawiał mnie na sex miałam ochotę i całą godzinę się powstrzymywałam on mnie przytulał itp. W końcu postanowiłam to z nim zrobić on włożył tylko raz czy dwa razy i ja uciekłam tam spotkałam mamę mama widziała to wszystko i powiedziała że się puszczam. Już nie jest taka zła powiedziałam że nie chciałam tego zrobić jak wytrzeźwiałam to mi się płakać chce co ja mogłam zrobić. Ale i tak męczy mnie sumienie kocham swojego chłopaka i chcę z nim być niczego mi nie brakuje i nie mam zamiaru nigdy więcej nawet myśleć o kimś innym jak myślicie czy powiedzieć chłopaka choć tak bardzo żałuję?? ;( 2 Odpowiedź przez Abizer 2013-10-20 14:55:12 Ostatnio edytowany przez Abizer (2013-10-20 15:02:26) Abizer Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-10-05 Posty: 2,316 Wiek: Tendencja wzrostowa Odp: Zdradziłam chłopaka po alkoholu, bardzo żałuję korneliaw napisał/a:Oboje byliśmy pijani. Jego kolega namawiał mnie na sex miałam ochotę...powiedziałam że nie chciałam tego zrobić...kocham swojego chłopakaOgólnie moim zdaniem jesteś kompletnie nieodpowiedzialna i raczej nie rozumiesz znaczenia pewnych słów których używasz, ale w sumie Ci się nie dziwię patrząc co się dzieje wkoło bo na przykład w dzisiejszych czasach słowo "kocham" jest tak zeszmacone, że używa się go nawet na określenie samego, "gołego" stosunku płciowego ("kochaliśmy się wczoraj") które używany w kontekście takich wypowiedzi przeważnie wiele wspólnego z prawdziwą, realną i szczerą miłością nie powinnaś mówić chłopakowi o tym, co zaszło( chociaż będąc na jego miejscu chciałbym to wiedzieć, aby Cię pożegnać- sorry ale ja mam po prostu takie podejście do zdrajców) jeśli chcesz to dalej ciągnąć i mimo wszystko tym samym być cholernie nie fair w stosunku do tego faceta, możesz także zaryzykować, chociaż jeżeli nie rozmawialiscie nigdy na temat zdrady i ewentualnych konsekwencji ( co moim zdaniem powinno mieć miejsce w miare wcześnie w związku) to idziesz w ciemno. Na pewno powinnaś w miarę możliwości zerwać kontakt z tym "Ruskiem". Niszczyć swą zdobycz ? kakij smysł? Na czarne ? ?białe? mówić nada, bo to przemawia do Zapada; na knuty, kaźnie i tortury ?że to gumanne manikiury! Nada ich przekonywać mudro, że wojna ? mir, że chlew to źródło, że okupacja ? wyzwolenie, a będą cieszyć się szalenie! A kiedy z wolna, po troszeczku w tej dialektyce się wyćwiczą, to moją staną się zdobyczą. 3 Odpowiedź przez Korneliaw 2013-10-20 15:01:47 Korneliaw Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-10-20 Posty: 5 Odp: Zdradziłam chłopaka po alkoholu, bardzo żałuję Abizer napisał/a:korneliaw napisał/a:Oboje byliśmy pijani. Jego kolega namawiał mnie na sex miałam ochotę...powiedziałam że nie chciałam tego zrobić...kocham swojego chłopakaOgólnie moim zdaniem jesteś kompletnie nieodpowiedzialna i raczej nie rozumiesz znaczenia pewnych słów których używasz, ale w sumie Ci się nie dziwię patrząc co się dzieje wkoło bo na przykład w dzisiejszych czasach słowo "kocham" jest tak zeszmacone, że używa się go nawet na określenie samego, "gołego" stosunku płciowego ("kochaliśmy się wczoraj") które używany w kontekście takich wypowiedzi przeważnie wiele wspólnego z prawdziwą, realną i szczerą miłością nie powinnaś mówić chłopakowi o tym, co zaszło( chociaż będąc na jego miejscu chciałbym to wiedzieć, aby Cię pożegnać- sorry ale ja mam po prostu takie podejście do zdrajców) jeśli chcesz to dalej ciągnąć i mimo wszystko tym samym być cholernie nie fair w stosunku do tego faceta i na pewno powinnaś w miarę możliwości zerwać kontakt z tym "Ruskiem".Nie mam kontaktu z tym Ruskiem nie dawałam mu numeru i on nie wie gdzie mieszkam to było raz i nawet nie trwało to minutę... 4 Odpowiedź przez Abizer 2013-10-20 15:04:57 Abizer Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-10-05 Posty: 2,316 Wiek: Tendencja wzrostowa Odp: Zdradziłam chłopaka po alkoholu, bardzo żałuję Korneliaw napisał/a:to było raz i nawet nie trwało to minutę...Heh... A co to za różnica? Niszczyć swą zdobycz ? kakij smysł? Na czarne ? ?białe? mówić nada, bo to przemawia do Zapada; na knuty, kaźnie i tortury ?że to gumanne manikiury! Nada ich przekonywać mudro, że wojna ? mir, że chlew to źródło, że okupacja ? wyzwolenie, a będą cieszyć się szalenie! A kiedy z wolna, po troszeczku w tej dialektyce się wyćwiczą, to moją staną się zdobyczą. 5 Odpowiedź przez darek90 2013-10-20 15:18:30 darek90 Net-facet Nieaktywny Zawód: Student Zarejestrowany: 2013-05-03 Posty: 87 Wiek: 25 Odp: Zdradziłam chłopaka po alkoholu, bardzo żałuję Postaw się w jego sytuacji, jak Ty bys się czuła jak on by Cie zdradził? Z jednej strony, chciałaś tego seksu i nie ważne że to trwało minutę, jak się jest z kimś to się z nim jest nie ważne czy byłaś pijana, odrzucona, było Ci smutno czy miałaś ochotę..Ja też bym Cie pożegnał, ale są różni ludzie i potrafią wybaczyć. Skreśliłaś jego zaufanie także ciężko Ci będzie teraz, chyba że mu nie powiesz, ale z tym też Ci będzie ciężko. Dobrze że przynajmiej żałujesz ale to co teraz piszesz że go kochasz i wogóle to powinnaś wiedzieć przed "Nie wie nikt co się może stać, nie wie nikt co się jeszcze zdarzy, gdy ból skrzywi bladą twarz, to i tak zostaniemy z tym sami...życie tak kruche jest, dużo daje i dużo odbiera" 6 Odpowiedź przez Korneliaw 2013-10-20 15:21:53 Korneliaw Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-10-20 Posty: 5 Odp: Zdradziłam chłopaka po alkoholu, bardzo żałuję Abizer napisał/a:Korneliaw napisał/a:to było raz i nawet nie trwało to minutę...Heh... A co to za różnica?Czytam o ludziach którzy zdradzają i wspominają jak im dobrze było a mi?? Ja nie miałam zamiaru nawet z nim iść z tym dupkiem jeśli wolno powiedzieć... Z moim chłopakiem jest mi naprawdę dobrze a ja jestem młoda i głupiutka i nie doceniam skarbu który mam... Wszyscy zdradzają po kłutni a ja sądzę że mi po prostu go brakuje nie potrafię go zrozumieć on mówi mi że mnie kocha a potem że mnie nie lubi i sama nie wiem co myśleć no i sam kazał mi znaleźć innego gdyż on jest ode mnie wiele starszy... Ale i tak się źle czuję poza tym on zrobił to samo na początku naszego związku całował się i był z inną a tamta go wkopała i on powiedział że to był błąd i ja też mogę popełnić błąd. Naprawdę go kocham nie to co ty mówisz że kocham to nic nie znaczy. Chcę z nim być całe życie...Powiedz mi czy warto to ciągnąć// Oboje się kochamy on mówi mi że nawet nie wiem jak on mnie kocha. On nie wierzy że go kocham jak mu to udowodnić?? On jest moim życiem jak on odejdzie to się zabiję. 7 Odpowiedź przez darek90 2013-10-20 15:45:08 darek90 Net-facet Nieaktywny Zawód: Student Zarejestrowany: 2013-05-03 Posty: 87 Wiek: 25 Odp: Zdradziłam chłopaka po alkoholu, bardzo żałuję Korneliaw napisał/a:On nie wierzy że go kocham jak mu to udowodnić??Nie dziwię się że Ci nie wierzy. Może zastanów się czy to warto ciągnąć skoro tak wygląda wasza sytuacja , ale tak na spokojnie teraz jesteś pod wpływem emocji i napewno nie zrobisz nic racjonalnego.. "Nie wie nikt co się może stać, nie wie nikt co się jeszcze zdarzy, gdy ból skrzywi bladą twarz, to i tak zostaniemy z tym sami...życie tak kruche jest, dużo daje i dużo odbiera" 8 Odpowiedź przez Stev 2013-10-20 16:51:57 Stev Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zawód: Net-facet Zarejestrowany: 2013-09-05 Posty: 187 Odp: Zdradziłam chłopaka po alkoholu, bardzo żałujęPo prostu powiedz, że dałaś innemu i zobacz jego reakcje, no chyba, że chcesz żyć w kłamstwie... Bierz odpowiedzialość za to co robisz. 9 Odpowiedź przez agnik 2013-10-20 16:55:45 agnik 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-05-13 Posty: 1,857 Odp: Zdradziłam chłopaka po alkoholu, bardzo żałuję Nie karmić Trolla ! GG: 1464002"Nie ma takiej przeciwności, przeznaczenia, losu, które mogą zachwiać postanowieniem zdeterminowanej duszy" 10 Odpowiedź przez Dominisia21 2013-10-20 17:23:06 Dominisia21 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-09-18 Posty: 2,609 Wiek: 18 + ... = ... Odp: Zdradziłam chłopaka po alkoholu, bardzo żałuję Korneliaw napisał/a:Czytam o ludziach którzy zdradzają i wspominają jak im dobrze było...Podasz jakieś konkretne przykłady? Bo mi się wydaje, że w większości to im rzeczywiście było miło, ale do pewnego czasu...Korneliaw napisał/a:On jest moim życiem jak on odejdzie to się poważnie? A może to tylko takie gadanie młodej dziewczyny? Zabijać się z powodu czyjegoś odejścia to jest zły pomysł. Przed tobą całe życie, które warto przeżyć jak najlepiej - dla siebie samej, inni ludzie to tylko nasi towarzysze: raz są, a raz ich nie zdaniem wasz związek składa się z dwóch nieodpowiedzialnych osób. Moja rada: dorośnijcie! Uważam też, że powinnaś mu powiedzieć prawdę, może wtedy jak oboje pogadacie o tym jak się zdradzaliście, to coś wam do tych głów mądrego wejdzie. I albo będziecie razem, albo się rozstaniecie - przyjmij ewentualne konsekwencje z pokorą. Bo na razie jest tak, że różne rzeczy mówicie, a różne robicie. Tylko lament i płacz. Zachowujecie się żałośnie. "Jeżeli nie wiesz dokąd zmierzasz, każda droga zaprowadzi cię donikąd.""Śmiech jest lekarstwem, które każdy może sobie przepisać." 11 Odpowiedź przez GDP 2013-10-20 18:10:12 GDP Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-10-20 Posty: 25 Odp: Zdradziłam chłopaka po alkoholu, bardzo żałuję Korneliaw napisał/a:Jestem ze swoim chłopakiem już rok i wczoraj kolega brata (Rusek) poszedł ze mną po piwo... Oboje byliśmy pijani. Jego kolega namawiał mnie na sex miałam ochotę i całą godzinę się powstrzymywałam on mnie przytulał itp. W końcu postanowiłam to z nim zrobić on włożył tylko raz czy dwa razy i ja uciekłam tam spotkałam mamę mama widziała to wszystko i powiedziała że się puszczam. Już nie jest taka zła powiedziałam że nie chciałam tego zrobić jak wytrzeźwiałam to mi się płakać chce co ja mogłam zrobić. Ale i tak męczy mnie sumienie kocham swojego chłopaka i chcę z nim być niczego mi nie brakuje i nie mam zamiaru nigdy więcej nawet myśleć o kimś innym jak myślicie czy powiedzieć chłopaka choć tak bardzo żałuję?? ;(Prymitywna prowokacja. 12 Odpowiedź przez rockwoman7 2013-10-23 17:39:34 rockwoman7 Netbabeczka Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-11-02 Posty: 496 Odp: Zdradziłam chłopaka po alkoholu, bardzo żałuję Korneliaw napisał/a:Jestem ze swoim chłopakiem już rok i wczoraj kolega brata (Rusek) poszedł ze mną po piwo... Oboje byliśmy pijani. Jego kolega namawiał mnie na sex miałam ochotę i całą godzinę się powstrzymywałam on mnie przytulał itp. W końcu postanowiłam to z nim zrobić on włożył tylko raz czy dwa razy i ja uciekłam tam spotkałam mamę mama widziała to wszystko i powiedziała że się puszczam. Już nie jest taka zła powiedziałam że nie chciałam tego zrobić jak wytrzeźwiałam to mi się płakać chce co ja mogłam zrobić. Ale i tak męczy mnie sumienie kocham swojego chłopaka i chcę z nim być niczego mi nie brakuje i nie mam zamiaru nigdy więcej nawet myśleć o kimś innym jak myślicie czy powiedzieć chłopaka choć tak bardzo żałuję?? ;(nie ważne, że włożył Ci dwa czy dziesięc razy, włożył, a wcześniej przytulał, bez sensu. Gdzie robią takie laski jak Ty, bo się zastanawiam, masz faceta którego kochasz a pieprzył Cie rusek, nie komentuje, szkoda czasu 13 Odpowiedź przez nokiaaa 2013-10-23 17:53:46 nokiaaa Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-02-02 Posty: 1,945 Odp: Zdradziłam chłopaka po alkoholu, bardzo żałuję dzięki Bogu, że są takie dziewczyny jak ty, dostalam "spadek" po takiej jednej i dzięki niej mam partnera i rodzinie:)a nie boisz sie, że ci Rusek machnie ruskie niemowle i będziesz sie zastanawiała czy to jego czy chłopaka? 'Netkobiety są kompasem w moim życiu'"mam czas dla każdego absurdu" Posty [ 14 ] Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Zobacz popularne tematy : Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności © 2007-2021 . 268 797 631 580 292 375 433 266

zdradziłam męża po alkoholu