Następnie ułóż z wymienionych w nim organizmów łańcuch pokarmowy. 2 pkt W strefie przybrzeżnej jeziora obficie występuje plankton. Żyją tu także ryby, m.in. wszystkożerne karpie i płocie oraz drapieżne szczupaki. W głębszej wodzie można spotkać grzybienie i moczarkę kanadyjską, a na brzegach – wydry, które polują na ryby.
Strona głównaZadania maturalne z biologiiMatura Maj 2016, Poziom rozszerzony (Formuła 2015) Kategoria: Kręgowce Typ: Podaj i uzasadnij/wyjaśnij Na rysunkach przedstawiono sylwetkę ryby i ptaka. Przedstawiciele obu gromad żyją w różnych środowiskach, ale wykazują szereg podobnych przystosowań w budowie ciała, pozwalających na zmniejszanie oporu ośrodka podczas poruszania się w swoim środowisku. Zarówno ryby, jak i ptaki nie widzą przezroczystych przeszkód na swojej drodze, np. szklanych szyb czy ekranów. Jednak ryby zatrzymują się przed takimi przeszkodami, a ptaki bardzo często się o nie rozbijają. (0–1) Określ jedno wspólne przystosowanie w budowie ciała ptaka i ryby, widoczne na rysunkach, które służy zmniejszaniu oporu ośrodka podczas poruszania się tych zwierząt. (0–1) Wyjaśnij, uwzględniając nazwę i funkcję specyficznego dla ryb narządu zmysłu, dlaczego ryby w akwarium zatrzymują się przed jego szklanymi ścianami. Rozwiązanie (0–1) Schemat punktowania 1 p. – za podanie właściwej wspólnej i widocznej na rysunkach cechy budowy ciała ryby i ptaka, będącej przystosowaniem do zmniejszania oporu ośrodka podczas poruszania się tych zwierząt. 0 p. – za odpowiedź, która nie spełnia powyższych wymagań, lub za brak odpowiedzi. Przykładowe rozwiązania opływowy kształt ciała (dopuszczalne: obły kształt ciała lub hydrodynamiczny u ryby a aerodynamiczny u ptaka) wrzecionowaty kształt ciała dachówkowato ułożone łuski i pióra zaostrzony przód ciała (0–1) Schemat punktowania 1 p. – za poprawne wyjaśnienie przyczyny zatrzymywania się ryb się przed ścianami akwarium, uwzględniające obecność linii nabocznej i jej funkcję związaną z odbiorem zmiany ruchów wody spowodowanych przeszkodą lub fal odbitych od przeszkody. 0 p. – za odpowiedź, która nie spełnia powyższych wymagań, lub za brak odpowiedzi. Przykładowe rozwiązania Ryby mają linię naboczną, która odbiera informacje ze środowiska dotyczące ruchów wody i pozwala im wyczuć niewidzialną przeszkodę ze względu na odbitą od niej falę. Linia naboczna ryb odbiera informacje o zmieniającym się w pobliżu szyby ciśnieniu wody, dlatego ryby ją omijają.
Męczysz ryby tylko, co 2-3 tygodnie musisz 25-50L. 29 łooo ! Zobacz 38 odpowiedzi na pytanie: Jakie ryby mogą być z Neonkami? Symbioza odgrywa ważną rolę w przyrodzie. Wielokrotnie stwarzała lub napędzała także nowości ewolucyjne. Wszyscy znają ze szkoły przykład symbiozy pustelnika (skorupiak) z ukwiałem (parzydełkowiec), gdzie ten pierwszy zyskuje ochronę, a drugi może się dzięki tej relacji przemieszczać. Szeroko rozumiany jest też związek bakterii jelitowych ze zwierzętami. Pomagają termitom trawić drewno (ligninę), przeżuwaczom – celulozę, a nam (i nie tylko naszemu gatunkowi) produkują witaminy (np. witaminę K) oraz chronią przed drobnoustrojami chorobotwórczymi. Jakie są ciekawsze i dające do myślenia inne przykłady symbiozy? Fotosyntetyzujące płazińce Convoluta, fot. Stevie Smith Przykłady interakcji w przyrodzie Na początek uporządkujmy sobie kilka prostych pojęć. W świecie organizmów żywych mamy do czynienia z różnymi rodzajami interakcji. Należą do nich: pasożytnictwo (korzystanie z zasobów innego osobnika żyjąc w nim lub na nim, jednocześnie mu szkodząc); drapieżnictwo (zabicie i zjedzenie jednego osobnika przez drugiego, w pewnym sensie roślinożerność może być rodzajem drapieżnictwa); konkurencja (np. o pokarm, o osobniki płci przeciwnej, o kryjówki); niewolnictwo (spotykane u owadów i u ludzi); a także amensalizm (szkodzenie komuś przy jednoczesnym braku korzyści, ludzie są tutaj bardzo dobrym przykładem). Wymienić trzeba jeszcze te korzystne rodzaje oddziaływań: mutualizm (oba organizmy lub populacje mają korzyści ze współpracy i jest ona dla nich niezbędna do prawidłowego funkcjonowania), protokooperacja (jak przy mutualizmie, ale nie jest niezbędna) oraz komensalizm, gdzie jeden organizm ma z interakcji korzyści, nie czyniąc drugiemu szkód. Łatkę z napisem „symbioza” można przydzielić do mutualizmu, protokooperacji i komensalizmu. Endosymbioza Najciekawsze dla mnie są przykłady symbiozy nieodzownej. Czy gdy oba osobniki lub całe populacje muszą ze sobą współpracować, bo inaczej nie są w stanie przetrwać. Stają się od siebie tak bardzo zależne, że nawet ich rozmnażanie może zacząć się ze sobą łączyć. Najważniejszym poznanym przykładem tego typu jest endosymbioza. Polega ona na połączeniu się komórek niezależnych w jedną o nowej budowie i możliwościach. Tak powstały eukarionty, czyli organizmy jądrowe, które miliardy lat temu wchłonęły i nie strawiły pewnych bakterii (prokariontów), a które przekształciły się w mitochondria. Być może brzmi to dziwnie, ale faktem jest, że jedne z podstawowych jednostek naszych komórek pochodzą od bakterii i do dzisiaj zachowały pewne typowe dla tej grupy organizmów cechy, takie jak rozmnażanie się przez podział, bezpłciowo, bez rekombinacji (crossing-over), rybosomy (inne niż te „typowo nasze”), drobne różnice w kodzie genetycznym. Świadczą o tym również badania sekwencji DNA: niektóre geny mitochondriów przeniesione zostały w toku ewolucji do jądra komórkowego. Mitochondria, Louisa Howard, Innym przykładem endosymbiozy są chloroplasty, organella komórkowe sinic, glonów oraz roślin, które pozyskując energię słoneczną, przekształcają ją w energię chemiczną (o ewolucji samej fotosyntezy przeczytać można w książce „Tlen” Nicka Lane’a). Dowody na zajście takiego zjawiska w przeszłości są podobne, co w przypadku mitochondriów. A co więcej, obserwowano taką endosymbiozę także współcześnie – zachodziła ona wielokrotnie w historii życia na Ziemi. Zjawisko endosymbiozy i jego przyczyny oraz zbiór dowodów opisuje teoria endosymbiozy, która powstała na początku XX wieku, wymyślona przez Konstantina Mierieżkowskiego (rosyjski botanik), a która stała się twardą teorią naukową za sprawą badań nieżyjącej już biolożki Lynn Margulis. Specyficzna symbioza: mszyce Endosymbioza jest już stosunkowo dobrze zbadana, jest zjawiskiem dosyć prostym, zachodzącym w przyrodzie cały czas. Dzięki niemu istniejemy my i wszystkie inne eukarionty, ale czas spojrzeć na nieco bardziej przyziemne choć nadal wyjątkowo ciekawe i w pewnym sensie podobne do endosymbiozy przykłady. Jednym z nich mogą być mszyce. Owady te potrafią rozmnażać się partenogenetycznie, czyli z udziałem jednego tylko rodzica, którego potomstwo jest identyczne – są to biologiczne klony. Mszyce zawierają różne „sojusze” z innymi zwierzętami. Np. z mrówkami, które chronią je „w zamian” za wydzielinę, jaką te produkują, ale jeszcze bardziej intrygujące jest dziedziczenie przez następne pokolenia mszyc… bakterii. Pomagają one mszycom poprzez syntetyzowanie niezbędnych dla nich substancji. Komórki jajowe mszyc od początku rozwijają się w zarodki i nowe osobniki właśnie z tymi bakteriami, co trwa już od wielu pokoleń przez około 50 milionów lat – według badań molekularnych. Wyobraźcie sobie, że na skutek mutacji jakiś osobnik traci zdolność do przeprowadzania w wątrobie ważnego szlaku metabolicznego, np. syntezy jakiegoś ważnego związku. W „normalnej” sytuacji szybko zginie, być może nawet jako zarodek albo płód, ale wymyślmy mu symbiotyczne bakterie, które przeprowadzą za niego szereg utraconych reakcji biochemicznych. Być może właśnie tak wyglądał początek współpracy między mszycami, a wspomnianymi bakteriami. Mrówka i mszyce, symbioza Przykłady symbiozy w świecie roślin Interesujących symbioz pomiędzy eukariontami, a bakteriami jest znacznie więcej. Kolejnym szerzej znanym przykładem jest współpraca bakterii azotowych (brodawkowych, np. z rodzaju Bradyrhizobium, Rhizobium czy Sinorhizobium) z roślinami motylkowymi, zwanymi od jakiegoś już czasu bobowatymi, a potocznie także strączkowymi. Bakterie azotowe potrafią wiązać azot z powietrza, którego jest w atmosferze pod dostatkiem, z czego korzysta symbiotyczna roślina. Natomiast bakterie mają profity w postaci roślinnych produktów fotosyntezy. Bobowate to najliczniejsza gatunkowo rodzina roślin okrytonasiennych i uważa się, że sukces ten zawdzięcza właśnie symbiozie z bakteriami azotowymi. Pomiędzy tymi oboma grupami organizmów nawiązała się tak silna współpraca, że ewoluują one właściwie nieoddzielnie. Często bywa tak, że konkretne gatunki bakterii brodawkowych wyspecjalizowały się do współpracy z konkretnym, jednym tylko gatunkiem rośliny bobowatej. Brodawki z bakteriami brodawkowymi, United States Department of Agriculture Przykłady symbiozy na dnie oceanu Na dnie oceanu, przy kominach hydrotermalnych żyją różne, dziwne z naszego punktu widzenia zwierzęta. Należą do nich rurkoczułkowce (z rodzaju Riftia) – morskie pierścienice, które są odporne na wysokie stężenie związków siarki, a także temperatury. Nie mają one właściwego przewodu trawiennego, a pokarm-związki energetyczne uzyskują dzięki symbiozie z bakteriami, które żyją wewnątrz ich ciała i przekształcają siarkowe związki chemiczne, pobierane przez te ogromne, przydenne pierścienice, do przyswajalnych związków organicznych (chemosynteza). Nie mają one nawet otworu gębowego, dlatego ich „odżywianie” polega właśnie na opisanym procesie. Są od tych bakterii w pełni zależne. Masa tych długich, nawet dwumetrowych zwierząt może w około 50% wynikać z biomasy bakterii symbiotycznych. Innym przykładem zwierzęcia bez otworu gębowego jest płaziniec Convoluta (na pierwszym zdjęciu). Żyje on w symbiozie z zielenicami (glony). Gdy świeci słońce, wypełza za powierzchnię, by jego symbiotyczne glony zaczęły fotosyntetyzować cukry, które są dla niego pokarmem. Może to jest właściwa ewolucyjna droga do powstania prawdziwych entów, drzewców, jak z Władcy Pierścieni, książek i gier komputerowych? Riftia pachyptila, National Oceanic and Atmospheric Administration Bleskotki i figi Jeszcze jednym ważnym przykładem są bleskotki (owady błonkoskrzydłe, można je potocznie uznać za osy) i figi. Bleskotki zapylają kwiaty figowe (żeńskie), które mają bardzo wąskie wejście, a ponieważ fidze „zależy” na tym, by nie dostały się do środka inne owady, niż zapylająca dany gatunek bleskotka, to utrzymuje ona – figa – (w skali ewolucyjnej) na tyle ciasne otworki do kwiatostanu, by samice wchodząc do środka dla złożenia jaj, utraciły po drodze (podczas przeciskania się) skrzydła i inne przydatki, zatykając otwór. Tym samym nie mogą się z niego wydostać i umierają wewnątrz z wycieńczenia (po uprzednim złożeniu jaj). Następnie samce po wykluciu z jaj zapładniają niewyklute samice i umierają. Samice wykluwają się, wydostają i penetrują kwiaty męskie, zbierają pyłek po czym wybierają się na poszukiwania nowego żeńskiego kwiatostanu, do którego wciskają się, jak uprzednio ich matki i cykl się powtarza. W całym tym procesie można znaleźć także jedną ważną zależność. Jeśli bleskotka złoży zbyt wiele jaj, przez co wyklute później larwy żywiące się owocem figi mogą zjeść zbyt dużą jego część, ograniczając rozmnażanie rośliny, w takiej sytuacji figa odrzuca owoc i w efekcie ginie całe potomstwo bleskotki. Wynika z tego, że skutecznie rozmnożą się tylko te samice, które nie złożą większej liczby jaj (a więc zachowanie powodujące składanie większej liczby jaj będzie usuwane przez dobór naturalny). Bleskotki są niezbędne figom do zapylenia, a figi bleskotkom do dostarczenia pożywienia larwom. Ewolucja takich układów bleskotka-figa doprowadziła do tego, że różne gatunki fig mają swoje gatunki bleskotek. Dlatego tylko te konkretne są w stanie dostać się do kwiatostanu żeńskiego i go zapylić. Bleskotki i figi, cykl rozwojowy. Encyklopedia Britannica. Uniwersalność symbiozy wśród organizmów Kolejne przykłady symbiozy można by dodawać godzinami (porosty i wiele innych). Te kilka, które opisałem, dobrze pokazują i uzmysławiają znaczenie symbiozy w ewolucji organizmów żywych. Pozwalają także na badania zjawiska ewolucji w tym kontekście. Jak widać w przypadku powstania eukariontów (dzięki czemu w ogóle istniejemy) odegrało to ogromną rolę. Prowadzenie bloga wymaga ponoszenia kosztów, czasu, przygotowania. Zdecydowałem się więc stworzyć profil na Patronite, gdzie w prosty sposób można ustawić comiesięczne wpłaty na rozwój bloga. Dzięki temu może on funkcjonować i się rozwijać. Pięć lub dziesięć złotych miesięcznie nie jest dla jednej osoby dużą kwotą. Ale przy wsparciu wielu staje się realnym, finansowym patronatem bloga, dzięki któremu mogę poświęcać więcej czasu na pisanie artykułów. Literatura: przykłady symbiozy Adam Łomnicki. Ekologia ewolucyjna. Wydawnictwo Naukowe PWN. Warszawa 2013. Douglas Futuyma. Ewolucja. Wydawnictwo Uniwersytetu Warszawskiego. Warszawa 2005. Heath, Katy D., and Peter Tiffin. „Stabilizing mechanisms in a legume–rhizobium mutualism.” Evolution (2009). John Maynard Smith, Eörs Szathmáry. Tajemnice Przełomów Ewolucji. Wydawnictwo Naukowe PWN. Warszawa 2000. Moulin, Lionel, et al. „Nodulation of legumes by members of the β-subclass of Proteobacteria.” Nature (2001). Nick Lane. Tlen. Cząsteczka, która stworzyła świat. Prószyński i S-ka. Warszawa 2005. Okamoto, Noriko, and Isao Inouye. „A secondary symbiosis in progress?”Science (2005). Semmler, Henrike, Xavier Bailly, and Andreas Wanninger. „Myogenesis in the basal bilaterian Symsagittifera roscoffensis (Acoela).” Frontiers in zoology (2008). Tagi:
- dlaczego rekin ma ostre zęby, które co jakiś czas wymienia na nowe? 4. Za pomocą poniższego klucza rozpoznaj przedstawione na zdjęciach gatunki ryb występujących w Polsce, a następnie zapisz ich nazwy pod właściwymi zdjęciami. Ryba o ciągnącej się wzdłuż całego ogona płetwie odbytowej i charakterystycznych długich wąsach.
Ryby i owoce morza odnoszą się do wszystkich organizmów nieroślinnych pochodzących z naturalnych zbiorników wodnych, w tym rzek, jezior, stawów, mórz i oceanów, jak również z farm rybnych stworzonych przez człowieka. Istnieje wiele różnych opinii na temat statusu Halal lub Haram ryb i owoców morza. Koran stwierdza: Polowanie i spożywanie ryb morskich jest dla was prawem, przepisem dla was i dla marynarzy; lecz polowanie na lądzie jest wam zakazane tak długo, jak długo jesteście na pielgrzymce. Pamiętajcie o waszym obowiązku wobec Boga, do którego zostaniecie zebrani! Rozdział V, werset 96 A On jest Tym, który zmusił morze do tego, aby służyło, abyście jedli z niego świeże mięso i abyście z niego wydobywali ozdoby, które nosicie. I widzisz statki, które je orzą, abyście mogli szukać Jego łaski i abyście mogli Mu dziękować. Rozdział XVI, werset 14 I nie ma dwóch takich samych mórz: jedno świeże, słodkie, dobre do picia, drugie gorzkie, słone. I z nich obu jecie świeże mięso i z nich czerpiecie ozdoby, które nosicie. I widzisz statek rozszczepiający je swoim dziobem, że możecie szukać Jego łaskawości, i że być może możecie dziękować. Rozdział XXXV, werset 12 Wersety te stwierdzają, że łowienie ryb dla pożywienia jest zgodne z prawem. W rzeczywistości Bóg podporządkował morza ludziom, aby mogli oni korzystać z ich dobrodziejstw i czerpać korzyści z tego, co zostało dostarczone. Ponadto, liczba ahadith (tradycje Mahometa) również adres temat owoców morza. Jest powiedziane w tradycji Proroka Muhammada że grupa jego towarzyszy zabrakło żywności w podróży i przyszedł na ogromne stworzenie morskie, często określane jako ogromna ryba (lub wieloryb), umyte na brzegu. Debatowali, czy to było dopuszczalne, aby jeść z niego, ponieważ był już martwy, ale w końcu zdecydował, że ich potrzeba żywności zwolniony im powinny być jakieś grzechy w nim. Po powrocie do domu i poinformowaniu Muhammada, powiedziano im, że było to błogosławieństwo udzielone im przez Boga. Trzy punkty jurysprudencji zostały ustalone tutaj: Jest to w jakiś sposób dopuszczalne do jedzenia ogromne ryby (lub wieloryba), mimo że nie jest uważany za prawdziwą rybę, ponieważ jest ssakiem. Podobnie zwierzęta, które w całości żyją w wodzie (nie w wodzie i na lądzie) są dozwolone do jedzenia. Nie ma wymogu uboju zwierząt morskich podobnego do zwierząt lądowych, nawet jeśli są ssakami. Muszą one być zabite w sposób humanitarny, zazwyczaj poprzez pozostawienie ich poza wodą, aby pozwolić im umrzeć ich naturalną śmiercią, z warunkiem, że nie jest to rozpatrywane w kategorii Al – Samk Al – Taafi. W przeciwieństwie do zwierząt lądowych, dozwolone jest jedzenie martwych zwierząt morskich. Jednak nie mogą one wykazywać oznak zepsucia i zepsucia. Badacze islamscy badali tę kwestię, które owoce morza są dozwolone, a które zabronione do jedzenia przez muzułmanów. Niektórzy z uczonych uważają, że tylko żywe połowy są Halal. Uważają oni, że jeśli obiekt jest znaleziony martwy, to podchodzi pod ograniczenie zakazu konsumpcji martwych zwierząt lądowych. Większość uczonych opina, że owoce morza są zwolnione z tego ograniczenia i używają tradycji o martwym wielorybie, aby uzasadnić swoją opinię. Jeśli chodzi o gatunki stworzeń morskich, które są dozwolone, wszyscy uczeni zgodzili się, że ryby z łuskami są Halal. Niektórzy uważają, że tylko ryby z łuskami są Halal, a inne stworzenia nie są. Ta grupa uważa, że homar, krewetka, ośmiornica, węgorz itp. nie są dozwolone. Niektórzy uważają, że wszystko, co może żyć tylko w wodzie jest Halal, podczas gdy stworzenia, które mogą żyć w wodzie i poza nią są Haram. Te ostatnie obejmują żółwie, żaby i aligatory. Z tej dyskusji, wydaje się, że ryby i owoce morza mogą być podzielone na cztery kategorie, z niektórych kategorii powszechnie akceptowane jako halal, podczas gdy inne akceptowane przez niektórych uczonych i nie przez innych. Kategoria pierwsza – obejmuje ryby z łuskami i płetwami, takie jak dorsz, flądra, plamiak, halibut, śledź, makrela, okoń, mintaj, łosoś, okoń morski, witlinek, ryba bawola, karp, pstrąg, tuńczyk, gardłosz pomarańczowy i lucjan. Ta kategoria jest akceptowalna przez wszystkich konsumentów muzułmańskich. Kategoria druga – obejmuje ryby lub zwierzęta rybopodobne, które mogą mieć płetwy, ale nie usuwalne łuski. Niektóre z nich mogą oddychać tlenem z powietrza, a nie z wody, ale żyją w wodzie przez cały czas. Przykłady to sum, rekin, miecznik, węgorz, ryba mnich, cusk, i ryba rozdymka. Ta kategoria jest akceptowana przez większość konsumentów muzułmańskich, ale nie wszystkie wyznania akceptują je jako Halal. Mogą uznać je za Makrooh (nielubiane lub znienawidzone). Kategoria trzecia – obejmuje kilka niepowiązanych gatunków, ruchomych lub nie, o różnych kształtach i rozmiarach, które nie mogą przetrwać bez przebywania w wodzie. Są to na ogół albo mięczaki lub skorupiaki, w tym małże, małże, homary, krewetki, ostrygi, ośmiornice, przegrzebki i kałamarnice. Do tej grupy należą również ssaki morskie, które żyją całkowicie w morzu, takie jak wieloryby i delfiny. Większość muzułmańskich konsumentów je spożywa, jednak inni uważają je za Haram lub Makrooh. Krewetki wydają się być w specjalnej kategorii: niektórzy jedzą tylko je, ale nie resztę kategorii, uważając, że w kategorii Insects. Kategoria czwarta – obejmuje wiele zwierząt ogólnie wchodzących w zakres definicji owoców morza. Żyją one w wodzie i wokół wody przez większość swojego cyklu życia, ale są zdolne do życia poza wodą, ponieważ mogą oddychać powietrzem. Nie są one ogólnie uważane za halal, chociaż niektórzy uczeni islamscy są zdania, że pochodzą one z mórz, ponieważ żyją w wodzie i wokół wody. Należą do nich kraby, ślimaki, żółwie, aligatory i żaby. Ryby lub jakiekolwiek zwierzęta z wody nie są wymagane do zabicia w żaden religijnie określony sposób, jak to jest praktykowane w przypadku zwierząt lądowych. Jednak ryby i owoce morza powinny być przygotowane w taki sposób, aby zwierzęta nie cierpiały nadmiernie. Nie należy ich obdzierać ze skóry lub łuskać jeszcze za życia, na przykład tak, jak to jest praktykowane w niektórych krajach Wschodu. . Zapoznajmy się z informacjami dotyczącymi ryb. Nie na grupach, nie na forach (to później), ale z rzetelnej bazy wiedzy. Ich rzetelność nie musi być strasznie restrykcyjna, już Wikipedia wystarczy, ale każdy zaczynający akwarysta musi poznać rybki akwariowe, które mają być w zbiorniku. Parametry a podstawy
Ryby to najliczniejsza obecnie na świecie grupa kręgowców, to nasi przodkowie, to nasz pokarm. Nic więc dziwnego w tym, że prawie każdy turysta idący szlakiem wzdłuż potoku, lub patrzący na taflę wody jeziora zadawał sobie nieraz pytanie, czy w tej wodzie żyją jakieś ryby. Czasami widzi się je, przemykające pod powierzchnią wody i zbierające z niej owady, najczęściej jednak nie zdajemy sobie sprawy z tego, że obserwowana przez nas woda ma swoich mieszkańców. Tatrzański Park Narodowy leży w całości w zlewisku Bałtyku, co ma wielkie znaczenie dla składu gatunkowego mieszkających tu ryb, które w sposób naturalny mogły przypłynąć z niżej położonych wód. Do nas dopłynęły ryby z dorzecza Wisły, do części Tatr leżącej po stronie słowackiej dopłynęły z dorzecza Dunaju. Ale nie wszędzie ryby mogły tu dotrzeć w sposób samodzielny – część potoków i jezior jest odizolowana od reszty sieci wodnej bądź bardzo wysokimi wodospadami, których żadna ryba nie jest w stanie przeskoczyć, bądź odcinkami, na których woda przestaje płynąć po powierzchni, ponieważ niknie pod ziemią w systemach jaskiń. Wody Tatr i leżącej w obrębie TPN części Podhala są wyjątkowo trudnym dla większości gatunków ryb środowiskiem życia. Niskie temperatury wody, długi okres zalegania na powierzchni wody grubej pokrywy śniegu i lodu, bardzo szybki momentami prąd wody i liczne wodospady w potokach, silne wezbrania, które praktycznie każdego roku wyprzątają daleko w dół potoku większość jego mieszkańców – to bariery, których nie są w stanie pokonać gatunki dostosowane do życia w większości polskich wód. W tych warunkach radzą sobie jednak doskonale te gatunki, które w drodze ewolucji dostosowały się do życia w górskich potokach. W Polskich Tatrach są to: pstrąg potokowy Salmo trutta m. fario L., głowacz pręgopłetwy Cottus poecilopus Heck., strzebla potokowa Phoxinus phoxinus (L.) oraz lipień Thymallus thymallus (L.). W przeszłości dla starszych turystów jeszcze nieodległej, przed przegrodzeniem Wisły i Dunajca zaporami, do górnego biegu Białki Tatrzańskiej docierała na tarło po pobycie w Bałtyku wędrowna forma pstrąga, czyli troć Salmo trutta m. trutta L. Pstrąg potokowy Salmo trutta m. fario L. Ryba z rodziny łososiowatych, z charakterystyczną płetwą tłuszczową. Pstrąg w ubogich w pokarm wodach tatrzańskich rośnie powoli, osiągając długość od 25 do 40 cm, jednak pojedyncze okazy w Morskim Oku, które po osiągnięciu większych rozmiarów przeszły na dietę składającą się z innych pstrągów (forma zwana ferox) mogą osiągać imponujące dla tego gatunku rozmiary przekraczające grubo 50 cm. Ciało jego ma kształt wrzecionowaty, skóra pokryta jest drobnymi łuskami, jego duży pysk jest uzbrojony w zęby. Ubarwienie ma zmienne, dopasowane często do koloru dna – pstrągi z prześwietlonych potoków mają ubarwienie jasne, z zacienionych – ciemne, z charakterystycznymi kropkami czarnymi oraz czerwonymi w białych obwódkach. Pstrąg odbywa swoje tarło jesienią. Głowacz pręgopłetwy Cottus poecilopus Heck. Niewielka rybka z rodziny głowaczowatych, osiągająca maksymalnie 9–13 cm, o bezłuskiej skórze, charakterystycznej dużej głowie i pręgach na płetwach (stąd nazwa). Jest ulubionym pokarmem dużych pstrągów, a sam bardzo lubi ikrę pstrąga, choć jego podstawowym pokarmem są drobne bezkręgowce wodne. Większość czasu spędza w kryjówkach pod głazami, kryjąc się zarówno przed pstrągami, jak i przed pluszczem. Tarło odbywa na wiosnę, kiedy to samiec zapędza samicę lub kilka samic do wybranej groty pod głazem, a po tarle sam opiekuje się przez pewien czas potomstwem. Objęty ochroną gatunkową! Strzebla potokowa Phoxinus phoxinus (L.). Niewielka rybka z rodziny karpiowatych osiagająca 10–14 cm, żyjąca stadnie. Tarło odbywa na początku lata, kiedy to jej samce zmieniają ubarwienie z brązowozłotego na czarno-zielono-pomarańczowe. Żywi się drobnymi bezkręgowcami, głównie owadami we wszystkich ich stadiach a sama jest jednym z ulubionych przysmaków pstrąga. Objęta ochroną gatunkową! Lipień Thymallus thymallus (L.). Ryba z rodziny lipieniowatych (blisko spokrewnionej z łososiowatymi), o stosunkowo dużych łuskach i charakterystycznej, bardzo dużej, fioletowej płetwie grzbietowej oraz niewielkiej płetwie tłuszczowej. Tarło odbywa wiosną i wtedy to podąża w górę potoków, pojawiając się w Białce nawet powyżej فysej Polany, w dolnej części dopływów Porońca, Kirowej Wodzie i Siwej Wodzie. Młode lipienie w miarę dorastania spływają w dół potoków. Odżywia się głownie owadami we wszystkich stadiach ich rozwoju, choć bywa podejrzewany o zjadanie części ikry pstrąga potokowego podczas jego tarła. Żyje gromadnie w grupach składających się z kilku – kilkunastu osobników. W Białce Tatrzańskiej, z której lipienie wpływają w Tatry, najdłuższe osobniki przekraczają 40 cm, a sporadycznie notowane były okazy osiągające nawet pół metra. * * * Bezrybne jeziora tatrzańskie, zasiedlone przez stosunkowo duże skorupiaki planktonowe wydawały się w przeszłości idealnym miejscem do wprowadzenia do nich ryb. Już w XX wieku miłośnicy ryb a zarazem ludzie kochający przyrodę postanowili poprawić Pana Boga i zaczęli wprowadzać ryby tam, gdzie ich dotąd nie było. Z inicjatywy profesora Maksymiliana Nowickiego do Morskiego Oka i do Czarnego Stawu Gąsienicowego już w roku 1881 wpuszczono nowy dla Tatr gatunek – pochodzącego z Ameryki Północnej pstrąga źródlanego Salvelinus fontinalis (Mitchell.). Do Czarnego Stawu Gąsienicowego wpuszczono ponadto jeziorową formę pstrąga pochodzącą z alpejskich jezior troć jeziorową Salmo trutta m. lacustris L. Pstrąg źródlany Salvelinus fontinalis (Mitchell.). Ryba podobna do pstrąga potokowego, różni się od niego głównie ubarwieniem (ma na grzbiecie charakterystyczny marmurkowy deseń) i zachowaniem – w przeciwieństwie do pstrąga potokowego potrafi sobie dobrze radzić również w wodzie, w której nie ma tylu kryjówek. Odżywia się, podobnie jak pstrąg potokowy głównie owadami i innymi drobnymi organizmami wodnymi bądź lądowymi, które dostaną się do wody, jednak w większym stopniu potrafi wychwytywać z toni wodnej skorupiaki planktonowe. Pstrąg źródlany odbywa tarło jesienią, w tym samym okresie co pstrąg potokowy, a krzyżówki pomiędzy tymi gatunkami (przepięknie ubarwione „tygrysy” są bezpłodne. W zależności od warunków, w których żyje dorasta do niecałych 30 cm (Zielony i Litworowy Staw Gąsienicowy) bądź jego długość może przekraczać nawet 40 cm (Czarny Staw Gąsienicowy, Czarny Staw Polski). Pstrąg tęczowy Oncorhynchus mykiss (Walbaum 1792). Ryba podobna do pstrąga potokowego, różniąca się od niego głównie ubarwieniem – całe ciało, łącznie z płetwą ogonową pokrywają czarne, drobne kropki, a na srebrzystych bokach ciągnie się różowo – fioletowa wstęga, od której przyjął swoją nazwę. Może osiągać duże rozmiary, lecz pstrągi w potoku Foluszowym rzadko przekraczają 30 cm, ponieważ w miarę wzrostu spływają w dół potoku, poza park. Odżywia się w sposób zbliżony do pstrąga potokowego. W warunkach naturalnych nie rozradza się w sposób efektywny, choć przystępuje do tarła na wiosnę. Tarło jego obserwowane jest prawie co roku w Potoku Foluszowym. Zarybienia kontynuowano, jeszcze w drugiej połowie XX wieku, wpuszczając do tych wód wiele różnych gatunków, ale na szczęście introdukcje nie zawsze się udawały. Tam jednak, gdzie przyjął się obcy dla Tatr (oraz dla Europy) pstrąg źródlany, doprowadził on do wielkich zmian w składzie planktonu a co za tym idzie w przeźroczystości wody i jej składzie chemicznym. A obecny jest on teraz w Zielonym, Litworowym i Czarnym Stawie Gąsienicowym oraz w części jezior Doliny Pięciu Stawów Polskich. W jeziorach, w których pojawił się, lecz się na szczęście na trwale nie zadomowił, doprowadził również do poważnych zmian – to właśnie pstrąg źródlany jest głównym podejrzanym w sprawie wyginięcia skrzelopływki bagiennej Branchinecta paludosa O. F. Müller – niezwykle cennego dla naszej przyrody reliktu plejstoceńskiego, występującego w Polsce jedynie w Dwoistym Stawie Gąsienicowym Obecnie na terenie TPN stwierdzana jest stała obecność dwóch gatunków obcych dla naszej fauny: wspomnianego już pstrąga źródlanego oraz pstrąga tęczowego Oncorhynchus mykiss (Walbaum 1792), który w naszych warunkach się nie rozradza na wolności, a obecny jest w potoku Foluszowym naprzeciwko Ośrodka Dydaktyczno Muzealnego TPN przy Rondzie w Zakopanem jako częsty uciekinier z wyżej położonej na potoku Foluszowym hodowli ryb. Ryby w przyrodzie mają swoich naturalnych wrogów, regulujących ich liczebność. Tak jak wszystkie inne zwierzęta, cierpią one na rozmaite choroby oraz męczone są przez liczne pasożyty... Ryby potrafią zjadać się wzajemnie. Pstrągi potokowe z upodobaniem polują na głowacze i strzeble, głowacze natomiast przy każdej okazji zjadają ikrę i wylęg pstrągów. Duże pstrągi potrafią żywić się małymi osobnikami swojego gatunku. Relacje pomiędzy tymi gatunkami zachodziły jednak zawsze i nie są groźne dla ich istnienia. Spośród innych zwierząt żyjących w Tatrach smak rybiego mięsa szczególnie ceni sobie wydra. Ale i ona również nie stanowi poważnego zagrożenia dla występowania tu ryb, ponieważ jak każdy drapieżnik w naturalnych warunkach nie jest ona w stanie wytępić populacji swoich ofiar, przyczynia się natomiast do eliminowania osobników chorych i osłabionych. O wiele groźniejszym dla ryb jest pośredni wpływ człowieka, który zmienił w przeszłości wiele ekosystemów, w których występowały ryby. Na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych XX wieku w jeziorach tatrzańskich obserwowano zjawisko acydyfikacji, czyli zakwaszenia przez kwaśne opady wód powierzchniowych na podłożu granitowym. Pstrągi źródlane żyjące w mniejszych i bardziej podatnych na zakwaszenie zbiornikach, jak np. w Zielonym i Litworowym Stawie Gąsienicowym cierpiały z tego powodu na wzmożone wydzielanie śluzu, czym broniły się przed kwaśną wodą. Wody TPN straciły bezpośrednią łączność z Morzem Bałtyckim, bo na trasie wędrówek ryb wybudowano zapory i stopnie wodne we Włocławku na Wiśle, w Czchowie, Rożnowie, Sromowcach, Czorsztynie i Waksmundzie na Dunajcu, ponadto liczne progi MEW (Małych Elektrowni Wodnych) na dopływach Dunajca, które nie tylko uniemożliwiają powrót na odwieczne tarliska troci wędrownej, ale również sezonowe migracje tarłowe pstrągów potokowych i lipieni pomiędzy wodami Podhala i Tatrami. Wody częściowo w parku a przede wszystkim poza parkiem zostały na wielu odcinkach uregulowane w taki sposób, że nie umożliwiają życia tam ryb, uniemożliwiają lokalne migracje ryb pomiędzy Tatrami a Podhalem i powodują izolację a w rezultacie zamieranie populacji pstrąga i lipienia. W ten sposób pstrągi straciły możliwość bytowania w Bystrej oraz w Potoku Olczyskim. Również pobór kamienia z koryt potoków (poza parkiem) w znaczący sposób ogranicza ilość dostępnych kryjówek dla ryb, co ma szczególne znaczenie dla pstrąga potokowego i głowacza. Innym zagrożeniem dla ryb jest pobór wody z potoków wypływających z Tatr, szczególnie szkodliwy dla ryb w drugiej połowie zimy, kiedy to z Tatr płynie najmniej wody, a więc ograniczenie ilości wody w potoku jest najdotkliwsze. W tym samym czasie na tarliskach pstrąga potokowego wykluwają się młode rybki... Jeszcze inną groźbą dla ryb jest dokarmianie ich przez turystów. Pokarm, do którego ryby nie mają dostosowanych przewodów pokarmowych szkodzi rybom, ponadto przyciąga niewystępujące tu wcześniej w takiej ilości kaczki krzyżówki, które mogą na swoim ciele przywlec niewystępujące tu dotąd pasożyty i choroby. Pamiętajmy! Nie dokarmiajmy ryb ani żadnych innych zwierząt w parku narodowym, bo wyrządzamy im tym samym więcej krzywdy niż pożytku! * * * Ryby w Tatrzańskim Parku Narodowym znajdują się pod ochroną, w parku nie dopuszcza się udostępnienia wód dla celów wędkarskich. Nie stwierdza się też tutaj szczególnego nasilenia kłusownictwa w stosunku do ryb, które jest problemem poza parkiem, na wodach Podhala. Na potokach wypływających z parku istnieją odcinki buforowe, na których nie poławia się ryb, a poniżej dozwolone jest uprawianie wędkarstwa. W górnej części dorzecza Dunajca, na wodach płynących z Tatr wędkarstwo organizowane jest przez okręg Polskiego Związku Wędkarskiego w Nowym Sączu. Wędkarze zarybiają górne odcinki Białki, Białego Dunajca i Czarnego Dunajca pstrągiem potokowym i lipieniem, a ryby te po dorośnięciu docierają podczas wędrówek tarłowych na obszar TPN. Więcej informacji na temat ryb występujących w sąsiedztwie TPN i warunków uprawiania tam wędkarstwa można znaleźć tu: Marek Kot Pracownia Badań i Monitoringu Tatrzański Park Narodowy Tekst ukazał się w postaci folderu, który można obejrzeć tutaj, a także kupić w punktach sprzedaży wydawnictw TPN.
Czy ryby mają rodziny? lut 6, 2023. Szacuje się, że ponad 25 procent gatunków ryb na świecie tworzy w ciągu swojego życia ławice, a wiele ryb szkolnych spędza w nich znaczną część swojego życia. 2 Z reguły mniejsze ryby częściej żyją przez resztę życia w ławicach, chociaż niektóre duże ryby łączą się w ławice.

Ryby – choć zdrowe i łatwo dostępne – na naszych stołach goszczą stosunkowo rzadko. Najwięcej zjadamy ich w okresie świąt. Które gatunki są najzdrowsze, a których powinniśmy unikać? Jak przygotowywać rybę, aby zatrzymać w niej jak najwięcej substancji odżywczych? Na ten temat rozmawialiśmy z Agnieszką Piskałą-Topczewską, dietetyczką. Czy ryby są zdrowe? Warto jeść ryby? Agnieszka Piskała-Topczewska, dietetyczka: Jak najbardziej. Światowa Organizacja Zdrowa zaleca, aby jeść je dwa razy w tygodniu. Jednak statystyczny Polak sięga po nią średnio raz na dwa tygodnie. Najwięcej jemy ich właśnie teraz, w okresie świątecznym. Drugi pik obserwuje się w czasie wakacji, kiedy spora część Polaków wyjeżdża nad morze. Choć ryby są zdrowe, to aby skorzystać z ich jedzenia, trzeba wiedzieć, które wybierać. To które powinny gościć na naszych stołach?Przede wszystkim te, które żyją krótko. Ważne jest także to, aby ten okres od połowu do spożycia, też był w miarę możliwości jak najkrótszy. Paradoksalnie ryby z Morza Bałtyckiego będą najzdrowsze. Warto sięgać np. po śledzie. Inne równie wartościowe ryby morskie to mintaj, morszczuk, sola, czy halibut. Są one bardzo dobrym źródłem białka. Dodatkowo zawierają kwasy omega 3, które obniżają poziom cholesterolu, poprawiają pamięć, działają przeciwzapalnie, przeciwdepresyjnie. Ryby morskie zawierają również sporo jodu. Pierwiastek ten wspomaga nie tylko tarczycę, ale także chroni przed chorobą nazywaną kretynizmem. W naszej diecie powinny pojawić się także szprotki. To malutka ryba, którą zjadamy w całości razem z kręgosłupem, tym samym może być dobrym źródłem wapnia. Z ryb słodkowodnych polecany jest sandacz oraz ryby morskie i słodkowodne mają różną zawartość substancji odżywczych? Ryby morskie mają zdecydowanie więcej kwasów tłuszczowych omega, te słodkowodne mają ich stosunkowo niewiele. Słodkowodne gatunki nie zawierają też praktycznie jodu, który naturalnie występuje w morskiej wodzie. Są natomiast dobrym źródłem białka, witamin z grupy B, mają też trochę witaminy A. Co ciekawe, mogą być one – zgodnie z nowymi zaleceniami – podawane dzieciom już od piątego miesiąca życia. Których ryb trzeba unikać? Których ryb unikać? Przede wszystkim pangi. To genetyczny twór, który jedynie wygląda jak ryba, jest masowo hodowany i praktycznie nie ma żadnych wartości odżywczych. Na szczęście w sklepach jest coraz rzadziej spotykana. Kolejną rybą, której trzeba się wystrzegać, jest tuńczyk. Ryba najczęściej poławiana jest na Oceanie Indyjskim. To właśnie w tamtym regionie – paradoksalnie – najczęściej dochodzi do wycieków ropy czy innych katastrof. Tym samym jego mięso jest naszpikowane metalami ciężkimi, zwłaszcza kadmem i rtęcią. Co gorsza, najczęściej sięgamy po tuńczyka z puszki, do którego właśnie z puszki przenika jeszcze aluminium. Uważać trzeba również na łososia. Mięso prawdziwej, dzikożyjącej ryby jest beżowe lub ma odcień kawy z mlekiem. Natomiast łosoś dostępny w sklepach jest pomarańczowy lub różowy, a tym samym jest rybą hodowlaną. Kolor mięsa zawdzięczają mączce karotenowej, którą się ją karmi. Do tego pływają w małych zbiornikach, z nienajczystszą wodą. Aby nie rozwinęły się w nie jej groźne bakterie, wprowadza się do niej duże ilości antybiotyków. Kontrowersje budzi też ryba maślana. Zawarte w niej woski nie są trawione przez ludzki organizm i u niektórych osób mogą powodować problemy z układem pokarmowym. Co gorsza, związki te są silnie alergizujące i mogą wywołać nawet wstrząs anafilaktyczny. W jakiej postaci spożywać ryby, żeby zachować jak więcej substancji odżywczych? Przede wszystkim unikajmy ryb w puszkach. Mimo że ich wnętrze jest zabezpieczone, aby aluminium do nich do przenikało, to ta technologia nie jest doskonała i szkodliwe dla nas związki mogą przenikać do mięsa. Można po nie sięgać maksymalnie raz w kupujemy ryby w oleju, to unikajmy tych, które zostały zalane olejem słonecznikowym. Zawiera on bardzo dużo kwasów omega 6, których spożywamy zbyt dużo, do tego niwelują one działanie kwasów omega 3, a tych w naszym menu brakuje. Zdrowa dieta Jedzenie w biegu nam szkodziDzień Dobry TVNUnikajmy wszelkich przetworzonych produktów, np. paluszków rybnych. Ryby jest w nich zazwyczaj niewiele. Składają się one głównie z wody i kalorycznej panierki. Wybierajmy też ryby świeże. Te mrożone nawet w 30-40 proc. składają się z wody. Co gorsza, bardzo często, aby się nie sklejały, pokrywa się je substancjami glazurującymi, które nie powinny trafić do naszego organizmu. A co ze smażeniem? Wolno czy nie?W takiej postaci rybę jemy najczęściej i jeśli smażymy ją na świeżym oleju bez panierki – to w porządku. Niestety zazwyczaj ta panierka jest, a to właśnie ona wchłania ok. 35 proc. tłuszczu, na którym smażymy. Tym samym kaloryczność posiłku znacznie się podnosi. Jak przygotowywać ryby? To jak przygotowywać ryby, aby były zdrowe? Możemy grillować, piec. Warto pamiętać, że jeśli podajemy obróbce świeżą rybę, to nie usuwajmy z niej skóry. Dzięki temu zatrzymamy więcej substancji odżywczych. Pamiętajmy też, że ryby morskie – ponieważ pływają w morskiej wodzie – są już dość słone i nie trzeba ich dodatkowo dosalać. Zobacz wideo: Karp koi - przyjaciel na całe życie Karp koi - przyjaciel na całe życie Źródło: Dzień Dobry TVNWielkopolskim Chocimiu istnieje jedna z największych na świecie hodowli tego karpia. Jest pożądaną ozdobą przydomowych ryby wędzone?W tym przypadku sprawa nie jest taka prosta. Wędzenie samo w sobie nie jest złe, ale warto dopytać, jaką obróbkę przeszła ryba. Jeśli była wędzona na gorąco, czyli została poddana działaniu gorącego dymu lub na zimno, gdy temperatura wędzenia jest dużo niższa, to nie ma powodu do obaw. W przypadku, gdy np. na opakowaniu napisano, że ryba jest po prostu „wędzona”, to najprawdopodobniej była ona jedynie moczona w roztworze z dymu wędzarniczego. Warto pamiętać, że ryby wędzone – choć zdrowe – to mogą być ciężkostrawne i nie powinno się ich podawać dzieciom. Idą święta i na naszych stołach pojawi się karp. To zdrowa ryba?Tak. Karp jest dość tłustą rybą, a tym samym jest zdrowy. Problem z karpiem jest taki, że jest on w Polsce hodowany i nie zawsze wiemy, czym dana ryba była karmiona. Jeśli pochodzi ze sprawdzonych hodowli, które są kontrolowane przez weterynarzy – nie ma powodów do obaw. Dlatego należy wybierać ryby, które pochodzą ze sprawdzonych źródeł. Zobacz także:Autor:Katarzyna OleksikŹródło zdjęcia głównego: VICUSCHKA/Getty Images

. 796 199 401 592 530 203 669 618

zapisz które ryby z punktu a żyją