"Panie pilocie, dziura w samolocie!" - ten przedszkolny wierszyk zna każdy, choć zapewne nikt nie chciałby, żeby powtarzana formułka ziściła się podczas podróży. Z relacji jednego z pasażerów – księdza Bartosza Rajewskiego – wynika, że w samolocie tanich linii lotniczych Ryanair była sporej wielkości dziura. Zdjęcia przedstawiające usterkę maszyny opublikował w sieci
Jakiś czas temu, wracając z "Przystanku śniadanie" natknęliśmy się na osobliwe połączenie kiosku z księgarnią. Tak, wzrok Was nie zawiódł :-) owy sklepik był jednym z nielicznych czynnych w samym sercu Katowic w niedzielny poranek. I to właśnie tam, na wystawie pomiędzy drobiazgami, napojami, przekąskami były wyeksponowane książki dla dzieci. A wśród nich "Nowe fikołki Pana Pierdziołki". Widziałam tą świetną pozycję, z hasłami i wyliczankami mojego dzieciństwa, w biblioteczce już nie jednej z Was. Nie mogłam się oprzeć, więc "wszyscy mają Pana Pierdziołkę, mam i ja" :-), bo radość z czytania śmiesznych rymowanek, ma nie tylko Ben, ale właśnie i ja. Doskonale pamiętam, jak siadałam z kuzynką na dywanie i klaskałyśmy w rytm: "Pani zo zo zo, Pani sia sia sia, Pani zo, Pani sia, Pani Zosia męża ma..." itd. Jak z uśmiechem na twarzy odpowiadało się na pytanie: "Która godzina? W pół do komina!" I jak zbieraliśmy się całą chmarą dzieciaków, żeby bawić się w "chowanego" i wyliczaliśmy, kto będzie szukał: "Wpadła bomba do piwnicy, napisała na tablicy es - o - es tyś jest głupi pies!" A pozytywne wspomnienia dziecięcych zabaw, optymistycznie nastroiły mnie do twórczości artystycznej na jednych z body Bena :-) Długopisem napisałam tekst, pismem które ćwiczyłam w pierwszej klasie :), a potem poprawiłam konturówką do tkanin. Widać, że ktoś bardzo chciał je już założyć :) Wyszło tak: Pamiętacie te teksty z dzieciństwa? Dziękuję Wszystkim za życzenia zdrowia, przydają się bo jest poprawa :) Dziś byliśmy na kontroli i już jest lepiej, ale czeka nas kolejny tydzień siedzenia w domu. Ehhh. A jeśli zastanawiacie się, czy zapomniałam o temacie "kalendarza wydarzeń" o którym była mowa w tym poście, to nie zapomniałam :-) Lubię ład i porządek (no dobra, jeśli chodzi o mieszkanie, to lubię go mieć, a nie tworzyć, ale w innych sytuacjach go tworzę), więc zaczniemy równo z początkiem nowego miesiąca :-) Judyta.
2) – Travelioza. Afryka Tanzania. Safari po Serengeti i Ngorongoro (Tanzania cz. 2) 20 czerwca 2021 admin Brak komentarzy Afryka, Ngorongoro, safari, Serengeti, Tanzania, wakacje2020. Ceny safari po Serengeti i Ngorongoro w 2020 roku spadły o 2/3. Wszystko przez coronę.
Latanie to nie jest dla nas – ludzi – stan normalny. Skrzydeł nie mamy z jakiegoś określonego powodu. Jednak łamiemy prawa natury i odbywamy podniebne podróże. Robimy to nie bez lęku i pewnego dyskomfortu. Za każdym razem towarzyszy nam strach, że coś się wydarzy, a my będąc tysiące kilometrów nad ziemią nie będziemy mogli i umieli zareagować. Podczas i po przelocie odczuwamy też mniej lub bardziej dokuczliwe dolegliwości. Wszystkim tym, którzy mają problemy z lataniem Internetowe Centrum Podróży udziela kilku cennych wskazówek. – Niejednokrotnie czekając na odprawę lotniczą lub siedząc już w samolocie możemy zaobserwować wśród części pasażerów spore podenerwowanie. Z jednej strony jest to zupełnie zrozumiałe – nie stworzono nas do latania, z drugiej, jak poinformowało ostatnio Międzynarodowe Zrzeszenie Przewoźników Powietrznych (IATA), rok 2010 był najbezpieczniejszym w historii lotnictwa – mówi Łukasz Neska z Internetowego Centrum Podróży – W ubiegłym roku światowy wskaźnik wypadków lotniczych wyniósł 0,61. Wskaźnik ten to liczba wypadków samolotów wyprodukowanych na Zachodzie w przeliczeniu na milion lotów. Oznacza to, że w 2010 na 1,6 mln lotów zdarzył się jeden wypadek. Nie ma więc powodów do obaw! Strach przed lotem Sposobów na radzenie sobie z stresem, który dotyka nas przed i podczas podróży, jest wiele. Niekoniecznie rekomendujemy alkohol, który wiele osób stosuje jako antidotum mające zaradzić wszystkim lękom. Dużo lepiej jest zapoznać się dokładnie z procedurą odprawy biletowo – bagażowej, a potem także z regułami obowiązującymi na pokładzie samolotu. Warto wysłuchać, co ma do powiedzenia stewardessa w momencie, gdy maszyna startuje. Ważne jest, byśmy zadbali o wygodny, nie krępujący ruchów strój – zwłaszcza w przypadku długich lotów dodatkowy czynnik wpływający na nasz dyskomfort nigdy nie jest wskazany. Dobrze jest, gdy podróży samolotem nie odbywamy sami, bliska osoba na fotelu obok zawsze jest dużym wsparciem. Jetlag Problemy z lataniem nie zawsze mają związek ze stresem, który towarzyszy nam w momencie, gdy znajdziemy się w powietrzu. Czas, który zyskujemy korzystając samolotu jako środka transportu, zostaje nam brutalnie odebrany w chwili, gdy wylądujemy w zupełnie innej strefie czasowej – jest wielce prawdopodobne, że w kilka godzin po lądowaniu będziemy odczuwać zmęczenie, irytację, ból głowy czy trudności z koncentracją. Jest to spowodowane zakłóceniem naturalnego rytmu dnia i nocy. Silniej odczuwamy to przy podróżowaniu z zachodu na wschód. Czy są sposoby na walkę z tym zjawiskiem? Rady, które powinni wziąć sobie do serca podróżujący na zachód to: Staraj się nie zasnąć podczas lotu. Na kilka dni przed wylotem spróbuj stopniowo przestawić swój organizm na nowy rytm dnia - połóż się do łóżka 2 godziny później niż zwykle. Jeżeli to możliwe, wybieraj loty, których wylot jest około południa. Po wylądowaniu, nie poddawaj się ogarniającemu Cię zmęczeniu, poczekaj do wieczora i dopiero wtedy idź spać. Ponieważ podróżującym na wschód jest znacznie ciężej walczyć ze zmianą strefy czasowej, wskazówek dla nich mamy więcej: Postaraj się zasnąć na czas lotu. Unikaj środków nasennych, stosuj raczej naturalne i sprawdzone sposoby na kłopoty z bezsennością np. herbatkę ziołową. Unikaj alkoholu, ponieważ opóźnia on przestawienie się Twojego organizmu na nowy tryb dnia. Pamiętaj, aby przestawić zegarek na czas obowiązujący w miejscu docelowym, zrób to najlepiej od razu gdy wejdziesz na pokład samolotu. To ułatwi Ci psychiczne przestawienie się na nowe pory dnia, jakie czekają Cię po wylądowaniu. W pierwszych dniach po przylocie unikaj ciężkiego wysiłku fizycznego i psychicznego. Pozwól Twojemu organizmowi przyzwyczaić się do nowego trybu dnia i nocy. Spędzaj jak najwięcej czasu na świeżym powietrzu. Jeśli zażywasz stale leki w ściśle określonych godzinach powinieneś zwrócić się z prośbą o poradę do swojego lekarza jeszcze przed rozpoczęciem podróży. Turbulencje Turbulencje są nieprzyjemne dla każdego – niezależnie od tego czy jest się bardziej czy mniej doświadczonym podróżnym. Choć nie jest to zjawisko, którego należy się obawiać. Powstają ono wówczas, gdy ruch mas powietrza ulega nagłemu zakłóceniu. Najczęściej występuje to w miejscach zetknięcia się prądów powietrza o różnych kierunkach i prędkościach. Brzmi niegroźnie. Zwłaszcza, że współczesna technologia lotnicza wykorzystuje radary pogodowe w samolotach i na lotniskach pozwalające skutecznie omijać miejsca występowania anomalii pogodowych, w tym także turbulencji. Co zrobić, by nie wpaść w panikę, gdy trzeba je będzie przeżyć na pokładzie samolotu? Najbezpieczniej jest wówczas siedzieć z zapiętymi pasami, dlatego starajmy się podczas lotu jak najrzadziej spacerować. Bóle uszu To najczęstsza dolegliwość towarzysząca podróżnym podczas lotu, ból pojawia się na skutek zmian ciśnienia powietrza i jest najbardziej dokuczliwy podczas lądowania samolotu. Aby złagodzić ból uszu, wystarczy co jakiś czas ziewać lub przełykać ślinę. Skuteczną i prostą metodą jest także próba wydmuchania powietrza z płuc przez nos z jednoczesnym jego zatkaniem. Pomocne w wyrównaniu ciśnienia może okazać się również żucie gumy. W ostateczności możemy sięgnąć po krople do nosa. Szczególnie podatne na tę dolegliwość są osoby z zaburzeniami układu oddechowego. Natomiast, gdy podróżny przechodzi zapalenie uszu, nosa lub zatok powinien przed wylotem zasięgnąć opinii lekarza i upewnić się czy lot nie pogorszy stanu jego zdrowia. Choroba lokomocyjna Na chorobę lokomocyjną jesteśmy narażeni nie tylko podczas podróży samochodem, dotyka nas ona również w samolocie. Najczęściej pojawia się w momencie, gdy maszyna odrywa się od ziemi, a my tracimy z oczu horyzont. Wbrew powszechnym przekonaniom, aby uniknąć nudności nie należy podróżować o pustym żołądku, obfity posiłek również nie jest wskazany. Warto też, powstrzymać się od picia mocnej kawy czy herbaty, alkoholu, a także od palenia tytoniu, bezpośrednio przed wylotem. Można natomiast zażyć witaminę B1, która odgrywa znaczącą rolę w przewodzeniu impulsów nerwowych, pomaga złagodzić dolegliwości związane z zaburzeniami układu równowagi. Szczególnie bogate w tą witaminę są płatki owsiane, ryby, ryż, szparagi, produkty mączne i wieprzowina. Duże znaczenie ma również wybór miejsca w samolocie. Jeżeli jest to możliwe, najlepiej wybrać miejsce przy oknie nad skrzydłem. Jest to miejsce, w którym wszelkie turbulencje są najmniej odczuwalne. Źródło:
Read Bojowe zadanie, pierniki i dzikie foremki from the story Pojebongo-czyli pamiętnik Nikozji by Tlenek_Tlenka (🦝) with 68 reads. nikozja, florka, domzpap
Gdynia Aerobaltic już od piątku Podniebne piruety, przeloty dronów i "malowanie" nieba kolorowymi dymami. W niedzielę zakończyła się kolejna edycja Lotos Gdynia Aerobaltic - imprezy, podczas której gdyńskie niebo zarezerwowane było dla najlepszych na świecie pilotów. Ich zmagania, z lotniska w Kosakowie, śledziło tysiące widzów. – Tak, przyznam się, płakałem – mówi jeden z widzów, który by uczestniczyć w Lotos Gdynia Aerobaltic przyjechał specjalnie z południa Polski. – Interesuje się II Wojną Światową i gdy usłyszałem ryk samolotu Spitfire wyobraziłem sobie co działo się nad polskimi miastami kilkadziesiąt lat temu. Uroniłem łzę, tak po prostu – dodaje mężczyzna. Wśród widzów byli także i ci, którzy na początku nie byli przekonani do tego, by spędzić weekend na Kosakowie. Zaprezentowane jednak na niebie piruety wprawiły ich w osłupienie. – Na Aerobaltic wyciągnął mnie tata. Na początku nie byłam zainteresowana, a teraz wręcz przechodzą mnie dreszcze gdy słyszę ryk silników. Niewiarygodne widowisko – mówi jedna z mieszkanek Gdyni. Podczas Aerobaltic nie trzeba było ciągle zadzierać głowy ku niebu. Wiele atrakcji czekało na uczestników także na ziemi. Na zorganizowanej wystawie samolotów można było podziwiać wiele maszyn śmigłowce Mi-24 czy odrzutowce Su-22. Dostępny był także sprzęt wojskowy – czołgi, haubice czy łódź desantową. – My siedzimy w jeepie o nazwie Willys. Jest to wojskowy samochód osobowo-terenowy konstrukcji amerykańskiej z okresu II wojny światowej. Prezentujemy też umundurowanie armii amerykańskiej – mówi Wojciech Solnica ze Stowarzyszenia Rekonstrukcji Historycznej "Hell on Wheels". Podczas tegorocznych pokazów, swoje umiejętności zaprezentowali piloci z Polski, Niemiec, Czech, Finlandii czy Francji. – Nie, piloci nie mają za sterami zawrotów głowy - mówi porucznik pilot Eryk Parzyszek z zespołu akrobacyjnego „Orlik”. - Pilot wojskowy musi być naprawdę zdrowym, wysportowanym człowiekiem. Każdy pilot, który wykonuje takie podniebne ewolucje, w życiu codziennym wiele czasu poświęca na sport. Tak by później móc znosić przeciążenia, które za sterami występują – dodaje Parzyszek. Duże zainteresowanie wywołała wśród widzów także obecność ekipy Red Arrows, czyli Zespołu Akrobacyjnego Królewskich Sił Powietrznych Wielkiej Brytanii. – Warto było przyjechać! Oby za rok tych podniebnych ewolucji było jeszcze więcej – konkluduje jeden z uczestników.
chcesz cukierka idź do Gierka, Gierek ma to ci da kopa w dupę i papa. panie pilocie dziura w samolocie. kto się przyzywa sam się tak nazywa. palec pedała na mnie nie działa. palec do góry wskazuje chmury. jutro będzie futro. daj to chinski sprzedawca jaj. pokaż to był ruski tokarz. zamknij paszcze bo ci naszczę.
Więcej wierszy na temat: O brzydocie « poprzedni następny » to już przerwa krzyknął dzwonek dzieci biegną radość śmiech piękne niebo nad głowami odrzutowiec chmury tnie błysk wybuchu tuman kurzu deszcz odłamków płacz i krew zapisało się w pamięci leci pilot chować się Napisany: 2020-01-31 Dodano: 2020-01-31 03:33:59 Ten wiersz przeczytano 1394 razy Oddanych głosów: 8 Aby zagłosować zaloguj się w serwisie « poprzedni następny » Dodaj swój wiersz Wiersze znanych Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński Juliusz Słowacki Wisława Szymborska Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński Halina Poświatowska Jan Lechoń Tadeusz Borowski Jan Brzechwa Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer więcej » Autorzy na topie kazap Ola Bella Jagódka anna AMOR1988 marcepani więcej »
2022-03-19 - Odkryj należącą do użytkownika Marzena Kucharska tablicę „Wspomnienie” na Pintereście. Zobacz więcej pomysłów na temat dzieciństwo, wspomnienia, ciekawostki historyczne.
Przez prawie 50 lat tkwiło gdzieś w niższych pokładach mojej pamięci. Tej z czasów dzieciństwa Aż tu nagle – jak się nie przypomni kilka dni temu przy jakiejś okazji. To był taki specyficzny okrzyk wydawany przez wszystkie dzieciaki – czy to na moim podwórku przed domem czy też na podwórku przedszkolnym przy Muszelce – za każdym razem, kiedy słyszeliśmy warkot silnika i widzieliśmy na niebie mniejszy lub większy zarys samolotu. W takim przypadku trzeba było natychmiast podnieść głowę wysoko do góry (bo inaczej oczywiście pilot by nas nie usłyszał) i najgłośniej jak się tylko potrafiło wykrzyczeć do góry kilka razy z radosnym uśmiechem na twarzy taką rymowankę: Panie pilocie – dziura w samolocie! A skoro o dziwnych przedszkolnych wierszykach mowa, to w tym samym czasie przypomniały mi się ostatnio jeszcze dwa przykłady takiej przedszkolnej poezji. 1/ Dzisiaj jest sobota, urodziny kota. A kot sobie tańczy, szuka pomarańczy. 2/ Jutro jest niedziela, urodziny sera. A ser sobie tańczy, szuka pomarańczy. Proszę zwrócić uwagę, że to był jeszcze ten czas, że soboty wcale nie były wolne. Zatem rodzice odstawiali do przedszkola swoje pociechy także i w ten dzień. A wtedy od samego rana można było powiedzieć albo nawet zaśpiewać w przedszkolu zwrotkę i o tańczącym kocie i o tańczącym serze. Kto był autorem tych dwu- albo czterowierszy – nie wiem. Na pewno nie ja 8^) Nie wiem też, czy to tylko w naszym przedszkolu odbywały się takie lotnicze i sobotnio-niedzielne rytuały. Jeżeli ktoś jeszcze pamięta te okrzyki z naszego przedszkola Muszelka albo może z innego przedszkola lub podwórka – dajcie znać. Wspominał w Dzień Dziecka – Jacek Górski. Zaprezentowane w artykule zdjęcie pochodzi z Kroniki Państwowego Przedszkola nr 46 w Gdańsku na ulicy Szuwary 2. Bardzo dziękujemy za udostępnienie Opowiadaczom tego materiału.
. 126 490 635 248 170 710 438 404
panie pilocie dziura w samolocie